Pod ostrzałem: Takafumi Akahoshi

05
kwi

Motorem napędowym Pogoni Szczecin jest niewątpliwie Takafumi Akahoshi. Japoński pomocnik w tym sezonie radzi sobie wyśmienicie, a kibice „Portowców” nie wyobrażają sobie swojej drużyny bez 27-latka. My przyglądamy się bliżej zawodnikowi z Fuji.
 
Akahoshi wiele lat spędził w swojej ojczyźnie. W Japonii grał dla takich klubów, jak m.in. Urawa Red Diamonds czy Zweigen Kanazawa. Z tego drugiego zespołu trafił do łotewskiego Metalurgsa Lipawa. Następnym przystankiem była już Pogoń Szczecin. Dla „Portowców” Japończyk gra od rundy wiosennej sezonu 2010/2011 i debiutował w starciu przeciwko ŁKS-owi Łódź. Z kolei czwarty jego mecz w polskiej lidze był przeciwko Piastowi.
 
Akahoshi z miejsca stał się czołową postacią szczecinian. Przez 1,5 roku gry w I lidze wystąpił w 41 spotkaniach, w których zdobył 6 bramek. W poprzednim sezonie na boiskach T-Mobile Ekstraklasy „Aka” wystąpił 27 razy i strzelił 2 gole.
 
Trwające rozgrywki są dla Japończyka jednak zdecydowanie najlepsze od momentu, w którym trafił do Polski. Do tej pory pomocnik rozegrał aż 27 meczów, czyli tylko raz Dariusz Wdowczyk nie desygnował go do składu. A to wszystko przez to, że… Akahoshi musiał pauzować za kartki. Co ciekawe w tych wszystkich spotkaniach zawsze przebywał na placu gry od pierwszej do ostatniej minuty. Z jednym tylko wyjątkiem – w 26. kolejce został zmieniony w końcówce pojedynku z Górnikiem. Na razie licznik trafień kreatywnego zawodnika zatrzymał się na liczbie 7.
 
Trzeba zaznaczyć, że od Akahoshiego nie wymaga się aż tak często zmuszania bramkarzy rywali do kapitulacji. Jego głównym zadaniem jest obsłużenie kolegów z linii ataku podaniami tzw. „na nos”, a potrafi robić to wyśmienicie. Napędza większość akcji Pogoni i na nim w największej mierze opiera się rozgrywanie akcji szczecinian. „Aka” jest mózgiem swojej drużyny.


Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.