Pod ostrzałem: Takafumi Akahoshi
Tego samuraja powinna bać się cała piłkarska Polska. Pomimo, że już nie straszy tak jak kiedyś, to w ostatnim meczu zdołał ukłuć rywali i ponownie strzelił gola. Jak toczyła się jego kariera? - Pod ostrzałem Takafumi Akahoshi.
Piłkarz urodzony 27 maja 1986r w Fuji, swoje pierwsze kroki w profesjonalnym futbolu stawiał w japońskim klubie Urawa Red Diamonds, znajdującym się w najwyższej klasie rozgrywkowej swego kraju. Początkowo uznawany za wielki talent nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Ciągle rezerwowy postanowił przenieść się do Mito HollyHock. Tam „odżył” i w 41 spotkaniach zdobył 8 bramek, a przez ekspertów często wybierany był do 11 kolejki.
Powrót do Urawy niczego nie zmienił. Dalszy brak występów zaowocował najpierw przenosinami do Montedio Yamagata, a następnie Zweigen Kanazawa. W obu tych klubach nie zrobił jednak furory i przeniósł się do Europy.
Najpierw trafił do łotewskiego Metalurgsa Lipawa. Przez pół roku w 15 meczach zdobył 6 bramek i od razu wyruszył w świat. Kolejnym klubem w jego piłkarskiej karierze okazała się szczecińska Pogoń. Do naszego najbliższego rywala trafił wiosną sezonu 2010/2011. Przez dwa pierwsze lata w 39 meczach zdobył 6 bramek. W kolejnym sezonie na murawie prezentował się nieźle, a z Japonii dochodziły głosy o ewentualnym powołaniu do reprezentacji.
Próbując wyróżnić się na boiskach przefarbował włosy na blond i... niestety dobra forma i wysokie oceny stały się przeszłością… Obiecał wówczas, że w barwach Pogoni nigdy blondynem ponownie nie będzie. Ten sezon zapowiada się najlepiej w jego karierze. Stanowi mocny punkt „Portowców” i dotychczas zdobył 6 bramek, a do tego dołożył 5 asyst. Wyłączenie go z gry może okazać się kluczem do osiągnięcia dobrego rezultatu w Szczecinie.
Ł. S.
Biuro Prasowe
GKS „Piast” S.A.