Pod ostrzałem: Ryota Morioka

26
wrz

W polskich ligach widok obcokrajowców nie dziwi już nikogo. Szczególnie LOTTO Ekstraklasa wydaje się być atrakcyjna dla piłkarzy zza granicy. Przybywają tutaj zawodnicy z wszelakich kierunków, również z dalekiej Azji. Wśród nich Ryota Morioka - ofensywny pomocnik Śląska - który w naszym kraju jak dotąd prezentuje się nadzwyczaj dobrze.
 
Do Polski przybył stosunkowo niedawno, a już jest jednym z najbardziej rozpoznawanych piłkarzy Śląska. To jego pierwszy klub poza rodzimą Japonią - i jak się wydaje - czuje się tutaj niezwykle dobrze. We Wrocławiu mieszka od stycznia, a jego pojawienie się przyniosło spore nadzieje lokalnym kibicom. Wszyscy liczyli, że przyniesie grad bramek i pomoże zespołowi spokojnie utrzymać się w lidze.

Po spędzonym w Polsce obozie przygotowawczym, zadebiutował już przeciwko Wiśle Kraków w połowie lutego. Tak jak w sparingach błyszczał skutecznością, tak jego wejście do ligi nie należało do najbardziej udanych. Premierowe trafienie zanotował dopiero w kwietniu. Jednak gdy już je zdobył, okazało się niezwykle ważnym. Zadecydowało o zwycięstwie nad Lechem Poznań, które pociągnęło za sobą kolejne wygrane. Właśnie od tego meczu wrocławianie na poważnie zaczęli piąć się w górę tabeli.
 
Dobra passa wrocławian zbiegła się w czasie z rosnącą formą Morioki. W tamtym sezonie zdobył jeszcze sześć goli i dwukrotnie asystował. Świetnie zaprezentował się zwłaszcza w starciach z Cracovią, Podbeskidziem oraz Górnikiem Łęczna, jednak na dobrą sprawę we wszystkich kolejnych miał spory udział w sukcesie swojego klubu. To bardzo kreatywny zawodnik, który nie raz potrafił zaskoczyć defensorów rywali. Dobrze czuje się zarówno na ich połowie jak i w polu karnym, wciąż szuka piłki. Dobrze dogaduje się również ze swoimi partnerami, dzięki czemu kolejne natarcia są płynne oraz dynamiczne. Jego mocną stroną jest również szybkość, co owocuje zwłaszcza przy kontratakach.
 
Nic dziwnego, że w aktualnym sezonie upatrywany jako jeden z liderów wrocławian. Mariusz Rumak stawia na niego w każdym meczu - czy to ligowym czy rozgrywanym w ramach Pucharu Polski. Japończyk odwdzięcza się trafieniami, jak dotąd trzykrotnie pokonał golkipera rywali. Nie miał najlepszego początku, lecz w ostatnich meczach znowu wygląda na murawie coraz lepiej. Ostatnie spotkania nie należały do najlepszych w wykonaniu piłkarzy Śląska, jednak można powiedzieć, że Morioka utrzymał swój wysoki poziom. Jak zaprezentuje się przeciwko Piastowi?
 
Biuro Prasowe
GKS Piast SA 

foto: slaskwroclaw.pl