Pod ostrzałem: Krzysztof Chrapek
Napastnik Podbeskidzia zapowiadał się na naprawdę dobrego piłkarza. Jego kariera przebiegała wzorowo aż nie dopadły go kontuzje, przez które stracił 2 lata gry. Formę próbuje odbudować w Bielsku, skąd wypłynął wcześniej na szersze wody.
Chrapek początki swojej przygody z piłką rozpoczynał wraz z Górnikiem Brzeszcze. Dla tego zespołu grał przez kilka lat, by trafić następnie wiosną sezonu 2005/2006 do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Było to za czasów starej II ligi. Snajper niedługo po przybyciu do Bielska miał okazję zagrać przeciwko Piastowi w zremisowanym 1:1 spotkaniu. Wówczas dla gliwiczan trafił Adam Kompała.
28-letni zawodnik rozkręcał się powoli. Prawdziwy wystrzał formy zaliczył w rozgrywkach 2008/2009. W 31 występach strzelił 18 bramek, co nie umknęło uwadze silniejszych klubów. I tak snajper zamienił Podbeskidzie na Lecha. W Poznaniu mu się jednak nie wiodło. W przeciągu całego sezonu 2009/2010 rozegrał zaledwie 12 meczów w Ekstraklasie, ale zaliczył też występy w Lidze Europejskiej. Dla „Kolejorza” nie zdobył żadnego gola. Mimo tego w CV z tą drużyną ma mistrzostwo i Superpuchar Polski.
Poważne problemy dopadły Chrapka od rozgrywek 2010/2011. W Lechu nie grał nic, a do tego pojawiły się kontuzje. I to jedna za drugą, każda niezwykle poważna. Przez to snajper stracił praktycznie 3 lata. Przez 3 sezony nie kopnął piłki na poważnym poziomie. Swego czasu podpisał nawet kontrakt z Piastem, ale zaraz po tym nabawił się kolejnego urazu i umowa została rozwiązana. Wiosną 2013 roku rękę wyciągnął do niego Pasjonat Dankowice, w którym nieco się odbudował i od początku tego sezonu gra dla Podbeskidzia.
Jesienią wystąpił w 11 spotkaniach w Ekstraklasie, ale nie zaowocowało to żadnymi trafieniami. Wiosną dołożył 6 kolejnych, a w dwóch ostatnich zdobył 3 gole. Jedną przeciwko Widzewowi, a kolejne dwie zaaplikował Zagłębiu. Napastnik jest na fali wznoszącej i będzie chciał to wykorzystać również w Gliwicach.
Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.