Pod ostrzałem: Deniss Rakels

05
gru

Najlepszą strzelbą Cracovii w tym sezonie jest Deniss Rakels. Łotewski napastnik ma na swoim koncie już jedenaście trafień, choć początek sezonu wcale nie wskazywał, że ten zawodnik może być kluczową postacią Pasów.

O pierwszych kolejkach Łotysz chciałby jak najszybciej zapomnieć. W ośmiu spotkaniach z rzędu nie strzelił tylko jedną bramkę, mimo że za każdym razem wychodził w podstawowym składzie. W dziewiątej serii gier go zabrakło i zagrał w trzecioligowych rezerwach. Ten manewr Jacka Zielińskiego zupełnie odmienił oblicze Rakelsa, mimo że był to jednorazowy ruch.

W dwóch meczach po przywróceniu do składu snajper trafił trzy razy. Po czterech starciach bramek było już pięć. Od końcówki wrzesień piłkarz nie trafił do siatki tylko w dwóch kolejkach, a w międzyczasie zdołał jeszcze cieszyć się w Pucharze Polski.

To właśnie bramka Rakelsa pozwoliła Cracovii na objęcie prowadzenia w derbach z Wisłą (inna sprawa, że napastnik był na spalonym). Łotysz również napoczął Podbeskidzie, które dostało pod Wawelem cztery gole, a 23-latek trafił dwa razy.

Dość wspomnieć, że po siedemnastu kolejkach obecnego sezonu Rakels ma na koncie jedenaście bramek. Po trzydziestu trzech minionych rozgrywek strzelił dokładnie tyle samo. Jeśli zatem nie wydarzy się w Krakowie żadna katastrofa, to napastnik spokojnie pobije swój poprzedni wynik. Trzeba mieć tylko nadzieję, że nie stanie się to już w meczu przeciwko Piastowi Gliwice.


Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.