Piłkarze Korony po meczu
Korona niewątpliwie zagrała z Piastem mecz rundy, bezlitośnie punktując swoich przeciwników. Na medal w kieleckim zespole spisali się zmiennicy, o czym wspomniał na koferencji prasowej trener Ojrzyński.
Ołeksij Szlakotin: - O wszystkim decyduje wynik, a my wygraliśmy 4:0. Czegoś podobnego w tym sezonie jeszcze nie było, dlatego to był nasz najlepszy mecz. Każdy na boisku ma swoją działkę do wykonania. Dziś ci co mieli strzelić, to zdobyli bramki, a ci co mieli zagrać na zero z tyłu, wykonali swoje zadanie. Wszyscy w drużynie dołożyli swoją cegiełkę do tego sukcesu.
Artur Lenartowski: - Szybko ułożyliśmy sobie spotkanie. W pierwszych minutach zdobyliśmy bramkę, dlatego grało nam się o wiele łatwiej. W drugiej połowie pokazaliśmy, że potrafimy grać efektownie i efektywnie. Bardzo się cieszymy z tego, że nie tylko my jesteśmy zadowoleni, ale także kibice. Dawno takiego meczu nie było w Kielcach, więc bardzo cieszy zwycięstwo w takich rozmiarach. W sporcie, a w szczególnie w piłce nożnej jest tak, że jak ktoś wypada ze składu z powodu kartek lub kontuzji, to rezerwowy dostaje szansę i chce się pokazać jak najlepiej, aby trener miał potem dylemat. Mamy bardzo wyrównaną kadrę i pokazują to właśnie takie spotkania.
Piotr Malarczyk: - Pierwsza połowa była trochę nerwowa, mimo tego że już w pierwszych minutach zdobyliśmy bramkę. Po przerwie natomiast była już nasza całkowita dominacja. Przynajmniej tak wyglądało to z boiska. Punktowaliśmy Piasta. Trzeba się cieszyć z tego, ze drugi mecz zagraliśmy na zero z tyłu, a mieliśmy z tym problemy w tym sezonie. Po to mamy taką szeroką kadrę, aby zawodnicy wchodzili na boisko w miejsce tych teoretycznie podstawowych i dostawali swoją szansę. Trener powiedział, że ławka też jest bardzo ważna i dzisiaj zmiennicy udowodnili, że nie są gorsi. Jak już mecz ułożył się tak, że Piast już zrezygnował z walki, bo padła druga i trzecia bramka, to wiadomo jak się gra w takiej sytuacji. Każdy wtedy chce strzelić gola.
źródło: korona-kielce.pl