Pietrowski: Wszyscy zasłużyliśmy na to zwycięstwo

18
lut

- Wszyscy zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Nie było słabego ogniwa, cała drużyna zagrała na dobrym i solidnym poziomie - powiedział Marcin Pietrowski po wygranej z Lechią Gdańsk.

Długo czekaliście na trzy punkty. Jakie to uczucie wygrać po sześciu spotkaniach bez zwycięstwa?

- Po końcowym gwizdku sędziego można było usłyszeć huk ogromnego kamienia, który spadł nam serca. Wcześniej również ciężko pracowaliśmy, aby wygrać, ale nie dopisywało nam szczęście. Widać, że forma drużyny rośnie, dlatego też optymistycznie patrzę na kolejne mecze.

Kibice i dziennikarze chwalą głównie napastników, którzy strzelili bramki, ale chyba trzeba pochwalić całą drużynę, prawda?
- Wszyscy zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Nie było słabego ogniwa, cała drużyna zagrała na dobrym i solidnym poziomie. W meczu z Jagiellonią jedna bramka odwróciła bieg wydarzeń, tak tutaj skrzydeł dodała nam interwencja Kuby. Gdyby przepuścił ten strzał, to różnie to mogło się wszystko potoczyć. Cierpliwie czekaliśmy i udało nam się strzelić bramkę. Później mądrze ustawiliśmy się w defensywie i czekaliśmy na to, co zrobi Lechia. To jest ten przywilej tego, kto wyjdzie na prowadzenie.

Trener powiedział na konferencji, że ten drugi gol był kwestią czasu, bo prowadziliście i graliście w przewadze.
- Tak, kontuzja Rafała Wolskiego była dla nas pewnego rodzaju bonusem, bo mieliśmy jednego zawodnika więcej. Mimo to, nie zamierzaliśmy zaryzykować i czekaliśmy w defensywie aż to Lechia się otworzy, a wtedy mądrym kontratakiem chcieliśmy dojść do sytuacji strzeleckiej. Kontry były, ale bramkę zdobyliśmy dopiero po rzucie wolnym. Tak naprawdę Michal sam sobie tego gola wypracował i wykończył.

Chyba trudno przystępowało wam się do tego meczu, ciąży na was duża presja. Pokazaliście jednak, że jesteście silni psychicznie.
- Tak, to prawda. Wszyscy wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Nikt z nas nie chciał się w niej znaleźć... Trudno mi się o tym nawet mówi… ale dobrze, że jesteśmy drużyną i wszyscy razem ciągniemy ten wózek w odpowiednim kierunku. Tylko wspólnie możemy wyjść z dołka.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA