Pietrowski: Patrzymy na siebie

18
mar

- Jesteśmy w dobrej dyspozycji i ze spokojną głową musimy podejść do tego, co nas czeka. Patrzymy na siebie, chcemy wygrywać i punktować - powiedział po wygranej z Miedzią Legnica obrońca Niebiesko-Czerwonych Marcin Pietrowski.

Jak ocenisz spotkanie z Miedzią?

- Czujemy się fantastycznie po tym zwycięstwie, tym bardziej że w stu procentach na nie zasłużyliśmy. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, zwłaszcza pierwsze siedemdziesiąt minut, bo w końcówce było już trudniej. Za bardzo się cofnęliśmy, a Miedź rzuciła wszystko co miała do ataku, czego konsekwencją była bramka Forsella. Mądrze ustawiliśmy się po stracie i obroniliśmy wynik.

Trudno było stworzyć sobie sytuację bramkową w pierwszej połowie przy tak cofniętej Miedzi?
- Rzeczywiście Miedź się wycofała i czekała na nasz błąd. My cierpliwie budowaliśmy akcje, szukaliśmy błędów w ich ustawieniu, próbowaliśmy dośrodkowań i nie było to łatwe. Jedna fantastyczna piłka Kuby Czerwińskiego, doskonałe zgranie Piotra Parzyszka i otwarcie drogi do bramki dla Jorge Felixa.

Druga część meczu również dobrze się ułożyła, ponieważ po kwadransie podwyższyliście wynik...
- Bardzo dobrze to wyglądało, kontynuowaliśmy pozycyjną grę, dzięki czemu stwarzaliśmy kolejne sytuacje. Mogliśmy większą liczbę tych okazji wykorzystać, to wtedy mielibyśmy spokojniejszą końcówkę spotkania.

Brakowało wam Joela Valencii na boisku?
- Wiemy doskonale jaką wartość dla drużyny ma Joel, szczególnie gdy jest w formie. Na pewno go brakowało, ale myślę też, że Gerard Badia, który go zastąpił, a także zmiany w formacji sprawiły to, że wszystko wyglądało całkiem nieźle.

Mogliście się ustrzec przed stratą gola?
- Myślę, że tak, bo tak naprawdę przed każdą bramką da się ustrzec. Tę sytuację można było przerwać już w zalążku, ale nie chcemy zbyt długo tego rozpamiętywać. Musimy to przeanalizować.

Teraz będzie miała miejsce przerwa na reprezentację. Piastowi nie szkoda tego okresu w obliczu tak dobrej serii?
- Na pewno trochę szkoda, bo jesteśmy w formie zwyżkowej. Musimy podtrzymać tę dyspozycję w przerwie. To będzie nasze zadanie.

Natomiast po powrocie będzie was czekała bardzo istotna rywalizacja z Lechią...
- Będzie to mecz, który pokaże czy rzeczywiście włączymy się poważnie do walki o coś większego, czy też bardziej będziemy musieli się skoncentrować na tym, co dzieje się za naszymi plecami. Jesteśmy w dobrej dyspozycji i ze spokojną głową musimy podejść do tego, co nas czeka.

Obserwujecie to wszystko, co dzieje się w innych meczach? Nie tracicie dystansu do Legii i Lechii, natomiast odskoczyliście po tej kolejce Pogoni, Lechowi i Jagiellonii.
- Przede wszystkim patrzymy na siebie. Chcemy wygrywać i punktować. Naszym celem było zamknąć klamrą awans do pierwszej ósemki. Teraz jest przerwa i na pewno milej patrzy się na tabelę, kiedy jest tyle punktów i zwycięstw.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA