Pietrowski: Nie bagatelizujemy Podbeskidzia

09
paź

Piłkarze Piasta Gliwice zakończyli krótkie zgrupowanie w Kamieniu koło Rybnika i udali się na kilkudniowy wypoczynek. Wielu zawodników z różnych przyczyn niestety nie mogło uczestniczyć w przygotowaniach. O sytuacji kadrowej, samym obozie i najbliższym przeciwniku rozmawialiśmy z Marcinem Pietrowskim.

Zgrupowanie w Kamieniu
- Tak naprawdę ciężko nazywać to zgrupowaniem. Do Kamienia udaliśmy się zaraz po sparingowym spotkaniu z Unią Tarnów. Spędziliśmy tam w sumie dwa dni, przez które przygotowywaliśmy się pod względem wytrzymałościowym, ale bez jakichś większych obciążeń. Na spokojnie, żeby nie przemęczyć organizmu.

Okrojony skład
- Z różnych przyczyn wielu chłopaków nie pojechało z nami. Radek Murawski i Karol Angielski wyjechali na zgrupowania kadr młodzieżowych. Kilka osób leczyło drobne urazy. Nie było z nami dla przykładu Kuby Szmatuły, który miał robiony rezonans magnetyczny. Podobnie Paweł Moskwik został wyłączony z treningu, ale na szczęście drobna kontuzja, której doznał podczas sparingu w Tarnowie już się goi. Skończyło się tylko na opuchniętym kolanie.

Odpoczynek
- Teraz mamy kilka dni wolnego. Z żoną wracamy do Gdańska, żeby odetchnąć i w końcu spotkać się z rodziną, która już tęskni. Długo się z nimi nie widziałem, ale takie jest już życie piłkarza. Mam nadzieję, że naładuję przez ten czas akumulatory i na mecz z Podbeskidziem będę w pełni formy.

Podbeskidzie
- Nie bagatelizujemy tej drużyny. W jej składzie jest wielu bardzo dobrych piłkarzy, a efekt dobrej miotły, jak widać zadziałał, wygrali z Górnikiem Łęczna i ostatnio zremisowali z Koroną. Poza tym każdy zespół chce się pokazać z jak najlepszej strony w starciu z liderem Ekstraklasy. Teraz jednak jeszcze o tym nie myślimy. Myślę, że cała piłkarska Polska żyje teraz tylko niedzielnym spotkaniem z Irlandią. O najbliższym rywalu zaczniemy myśleć od poniedziałku.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.