Piast - Śląsk 0-3. Futbol bywa okrutny
To był dziwny mecz. Piast Gliwice grał, ale to Śląsk Wrocław strzelał bramki. Końcowy wynik jest trudny do przyjęcia, ponieważ to podopieczni Waldemara Fornalika w pierwszej połowie byli wyraźnie lepsi, a w drugiej połowie stracili trzy gole.
Spotkanie w skrócie
- Spotkanie Piasta Gliwice ze Śląskiem Wrocław mogło rozgrzać zgromadzoną widownie na Stadionie Miejskim przy Okrzei 20. Zespół gospodarzy zadbał o to, by podnieść temperaturę wewnątrz obiektu. Piłkarze prowadzeni przez Waldemara Fornalika w pierwszej połowie stworzyli sobie co najmniej trzy klarowne sytuacje do strzelenia gola. Niestety ta sztuka nie znalazła pozytywnego zakończenia. W poprzeczkę trafił Piotr Parzyszek i aż dwukrotnie - wydawać by się mogło- nieuchronnie zmierzającą piłkę do siatki, z linii bramkowej, wybijał Wojciech Golla. Goście z Wrocławia mocno zepchnięci do defensywy nie byli w stanie znacząco zaistnieć w ataku. Mimo wyraźnej przewagi Piasta, kibice nie zobaczyli jednak bramek w pierwszej w połowie.
- Po przerwie z większą werwą ruszyli goście z Wrocławia. Piłkarze Śląska w pierwszych dziesięciu minutach drugiej odsłony częściej zapędzali się pod pole karne Frantiska Placha niż przez całą pierwszą połowę. Sprawy dla gliwiczan przybrały niekorzystny obrót w 56. minucie rywalizacji, kiedy po wideoweryfikacji, prowadzący to spotkanie Paweł Raczkowski, podyktował rzut karny dla Śląska. Sytuację z jedenastu metrów wykorzystał Robert Pich, który pewnym strzałem zdobył gola wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Piast, który starał się odrobić straty, stracił drugą kuriozalną bramkę. Będący bez obstawy na trzydziestym piątym metrze Jakub Łabojko zdecydował się na strzał, który pozornie nie powinien stanowić kłopotu dla Frantiska Placha. Pech, który tego wieczoru prześladował Piasta, znów dał o sobie znać. Bramkarz mistrzów Polski starał się złapać lecącą piłkę, jednak wypuścił futbolówkę z rąk, a ta wpadła do bramki. To nie był koniec nieszczęść w drugiej połowie dla Piasta. Po stracie Bartosza Rymaniaka o prawej stronie boiska wrocławianie wyprowadzili kontrę. W polu karnym dobrze znalazł się Damian Gąska, który zagrał precyzyjnie do Przemysława Płachety, a młody pomocnik wykorzystał szansę i zamknął wynik rywalizacji.
Najciekawsze akcje
7': To mogło być cudowne otwarcie spotkania dla Piasta Gliwice. Bliski szczęścia był Piotr Parzyszek, który uderzył w poprzeczkę. W polu karnym dogrywał Mikkel Kirkeskov, a Dominik Steczyk przytomnie przepuścił futbolówkę do znajdującego się w lepszej pozycji Piotrowi Parzyszkowi.
15': Zaskakujące rozegranie rzutu wolnego przez zawodników mistrza Polski. Kirkeskov do boku, gdzie głową w pole karne dograł Bartosz Rymaniak. Następnie Piotr Parzyszek przegrał pojedynek główkowy z Jakubem Łabojko, ale ta interwencja mogła skończyć trafieniem samobójczym. W ostatniej chwili z linii bramkowej piłkę wybił Wojciech Golla.
20': Martin Konczkowski rozpoczął groźny kontratak, przemierzył z piłką kilkadziesiąt metrów i dograł ją do Piotra Parzyszka. Napastnik zagrał piłkę zwrotną do Koncziego, ale ten uderzył wprost w Matusa Putnockiego.
32': Po raz kolejny Wojciech Golla uratoował Ślask przed utratą gola. Tym razem środkowy obrońca WKS-u wybił piłkę z linii po główce Jorge Felixa.
35': Niebiesko-Czerwoni spróbowali strzałem z dystansu pokonać Matusa Putnockiego. Jednak uderzenie Toma Hateley'a zostało zblokowane, co znacząco ułatwiło zadanie bramkarzowi Śląska.
38': Dośrodkował z lewej strony Mikkel Kirkeskov, popychany w polu karnym Piotr Parzyszek nie doszedł do podania. Piłka przedostała się do zamykającego akcję Bartosza Rymaniaka, który znów starał się odszukać snajpera gliwiczan. Parzyszek strzelił, ale Putnocky obronił.
54': Pechowa interwencja Tomasa Huka we własnym polu karnym. Piłka dograna w szesnastkę niefortunnie odbiła się od ręki słowackiego stopera.
57': Jedenastkę na bramkę zamienił Robert Pich, który mocnym strzałem pokonał Frantiska Placha. 0-1.
69': Groźny strzał z rzutu wolnego oddał Mikkel Kirkeskov. Z dobitką pospieszył Piotr Parzyszek, ale jego próba została zablokowana i obrońcy Śląska zażegnali niebezpieczeństwo.
76': Piast stracił drugiego gola. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Jakub Łabojko. Strzał pozornie wydawał się niegroźny, jednak piłka niekorzystnie skozłowała przed starającym się łapać Fero Placha. Piłka uciekła bramkarzowi z rękawic i zatrzepotała w siatce. 0-2.
78': Sporym refleksem popisał się Matus Putnocky, który wybronił strzał Patryka Sokołowskiego.
86': Śląsk Wrocław prowadził przy Okrzei 0-3. Damian Gąska, który chwilę wcześniej pojawił się na placu gry, wyłożył piłkę Przemysławowi Płachecie. Młody piłkarz Ślaska nie miał kłopotów z ulokowaniem piłki w siatce. 0-3.
Z perspektywy trybun
- Mecz odbył się na Stadionie Miejskim w Gliwicach. Spotkanie z wysokości trybun obserwowało 4 006 widzów.
- W zespole Niebiesko-Czerwonych doszło do kilku zmian w porównaniu do ostatniego meczu przeciwko Lechowi Poznań. Od pierwszej minuty na boisko w miejsce Sebastiana Milewskiego wybiegł Dominik Steczyk. Po chorobie do pierwszego składu wrócił Tom Hateley, który pod nieobecność w wyjściowej jedenastce przejął opaskę kapitana. Od samego początku zagrał również Martin Konczkowski.
- Dla Dominika Steczyka był to debiut w Ekstraklasie w wyjściowym składzie.
- Mecz Piasta ze Śląskiem to pojedynek dwóch najbardziej doświadczonych trenerów w PKO Ekstraklasie, Waldemara Fornalika i Vitezslava Lavicki.
_____________________________
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 0-3 (0-0)
0-1 - Pich, 57 min. (k.)
0-2 - Łabojko, 76 min.
0-3 - Płacheta, 86 min.
Piast: Plach - Rymaniak, Korun, Huk, Kirkeskov - Konczkowski (73. Badia), Sokołowski, Hateley, Felix - Steczyk (62. Milewski), Parzyszek (76. Tuszyński).
Śląsk: Putnocky - Dankowski, Golla, Puerto, Stiglec - Mączyński, Chrapek (84. Gąska) - Łabojko, Płacheta - Pich (90+1. Żivulić), Exposito (52. Cholewiak).
Żółte kartki: Huk - Pich, Chrapek, Maczyński, Golla.
Widzów: 4006.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA