Piast - Podbeskidzie 0-0. Zespoły podzieliły się punktami
Piast Gliwice bezbramkowo zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Gliwiczanie stworzyli sobie dużo dogodnych okazji, ale żadnej z nich nie udało się zamienić na bramkę.
Dzisiejsze popołudnie w Gliwicach upłynęło pod znakiem pojedynku Piasta Gliwice z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Od początku w poczynaniach gliwiczan było widać sporą dozę ambicji i zaangażowania w każdą następną akcję ofensywną.
Szczególnie żywiołowy występ zaliczył Wojciech Kędziora. Powracający do wyjściowej jedenastki napastnik starał się być niemal wszędzie, niezależnie czy rozgrywka toczyła się w linii ofensywnej czy defensywnej. Miał zresztą kilka dogodnych okazji do zdobycia gola, ale zabrakło mu minimalnie szczęścia.
Cała pierwsza część gry upłynęła pod znakiem ataków graczy z Gliwic. Zaledwie kilka razy goście z Bielska-Białej zdecydowali się na zaatakowanie bramki Jakuba Szumskiego, ale - generalnie - ich akcje kończyły się na bloku defensywnym podopiecznych trenera Marcina Brosza.
Jeśli w premierowych czterdziestu pięciu minutach można było mówić o dosyć szybkim tempie niedzielnego pojedynku, to druga odsłona zdecydowanie straciła na jakości i intensywności, choć obraz gry nie uległ zmianie - wciąż atakowali Niebiesko-czerwoni.
Do końca wynik - mimo dobrej okazji Rubena - nie uległ zmianie, a gliwicznaie z "Góralami" podzielili się punktami.
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-0
Piast: Szumski - Matras, Horvath, Polak, Szeliga - Podgórski (85. Cicman), Nikiema, Murawski (61. Badia), Hanzel - Ruben - Kędziora (61. Wilczek).
Podbeskidzie: Zajac - Adu, Telichowski, Iwański, Sokołowski, Malinowski (73. Nwaogu), Chrapek (46. Kołodziej), Pietrasiak, Pawela (63. Chmiel), Górkiewicz, Łatka.
Żółte kartki: Hanzel - Łatka.
Sędziował: Paweł Pskit
Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.