Perez Garcia: Tam był rzut karny...

07
mar

Po derbowym meczu z Górnikiem Zabrze trener gospodarzy - Angel Perez Garcia - przyznał, że istotna była sytuacja, kiedy sędzia powinien był wskazać "na wapno", dyktując rzut karny na korzyść Piasta.

- Pierwsza połowa była dosyć trudna, bo Górnik na nas naciskał. Ale udało nam się temu oprzeć, przez co w drugiej odsłonie mieliśmy znacznie więcej sytuacji do zdobycia gola i ogólnie graliśmy lepiej. Ale zawsze pojawia się ten sam problem... W Piaście trzeba chyba kogoś zabić w polu karny, żeby sędzia odgwizdał przewinienie i rzut karny. Był faul na Kamilu Wilczku i to należało odgwizdać... - zaczął trener.

- Przeważaliśmy w drugiej części i zaszkodził nam tylko... pech. Niestety, interwencja Piotra Brożka spowodowała, że nie mogliśmy się cieszyć z wygranego meczu.

Po raz kolejny szkoleniowiec gliwiczan odniósł się do pracy sędziów. - Nie rozumiem, dlaczego sędziowie nie widzą fauli powodujących karne dla nas. Ale ostatnio wygląda to tak, że nie odgwizduje się jedenastek, mimo że one się nam należą. Defensor nabiegał na rozpędzonego Wilczka i... się spóźnił. To jest karny!

Za dobry występ Angel Perez Garcia pochwalił szczególnie Dobrivoja Rusova, Konstantina Vassiljeva i Tomasza Mokwę. - Rusov pokazał, że jest młodym i bardzo perspektywicznym zawodnikiem, dając jednocześnie wiele zespołowi. Podobnie dużo daje nam Konstantin Vassiljev. To bardzo inteligentny piłkarz ze świetnym przeglądem pola i kluczowym podaniem. Dzisiejsze podanie do Badii - piękne! Na koniec należy pochwalić Tomasza Mokwę. Pytano mnie zimą czy nie potrzebuję wzmocnień na bokach obrony. Ja mówiłem - poczekajmy. A teraz przynosi to efekt. Tomek pracuje bardzo ciężko i po prostu zasługuje na pierwszy skład.

Samobójczego gola w końcówce meczu zanotował Piotr Brożek. - Nie mam ani troszkę pretensji do Piotrka. Przecież on chciał nas uratować, podejmując interwencję. Miał zwyczajnie pecha, a to może zdarzyć się każdemu.


Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.