Parzyszek: Zremisowaliśmy wygrany mecz

27
paź

- Szkoda, że zremisowaliśmy mecz, który powinniśmy wygrać - powiedział Piotr Parzyszek po spotkaniu 13. kolejki Lotto Ekstraklasy, w którym Piast Gliwice zremisował z Wisłą Płock.

Po raz kolejny tracicie gola w końcówce. Jak można to wytłumaczyć?
- Myślę, że to po prostu pech. Szkoda, że zremisowaliśmy mecz, który powinniśmy wygrać. Sytuacja z faulem była bardzo niejasna. Moim zdaniem przewinienia nie było i tej całej sytuacji nie powinno być.

Cała sytuacja była długo analizowana przez sędziego, a VAR nie zmienił jego werdyktu...
- Było bardzo duże zamieszanie, szkoda mówić...

Sytuacji bramkowych dla Piasta nie brakowało...
- Myślę, że już w pierwszej połowie mogliśmy zamknąć ten mecz. Mieliśmy okazje, aby strzelić kilka goli i w drugiej połowie najprawdopodobniej już nic by się nie wydarzyło. Tak się niestety nie stało, a my musimy się jeszcze nauczyć i wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Może korekta nastąpi już we wtorek w starciu z Legią.

Zadebiutowałeś w pierwszym składzie w meczu ligowym. Zdobyta bramka doda pewności?
- Czekałem długo na ten moment, byłem cierpliwy i czułem się dobrze. Byłem gotowy już wcześniej, ale cieszę się ze zdobytej bramki.

Twoja cierpliwość zatem została nagrodzona?
- Dużo trenowałem i czekałem na szansę. Michal Papadopulos grał, strzelał bramki i asystował. Reszta chłopaków też dobrze wyglądała, ale cieszę się że mój moment nadszedł. Trener dostrzegł moją dyspozycję na treningach i postawił na mnie.

Jak wyglądała akcja bramkowa z twojej perspektywy?
- Maku dobrze wyszedł z prawej strony, wycofał do Toma, który chyba uderzał. Piłka szła w moim kierunku, więc ją dotknąłem, dzięki czemu zmieniłem jej tor i strzeliłem gola

Czy Piotr Parzyszek odblokuje się na dobre?
- Pierwsza bramka na pewno jest ważna i dodaje pewności siebie. Wierzę, że będzie to początek serii.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA