Papadopulos: Zwycięstwo wywalczyliśmy sercem!
- Z naszej strony nie wyglądało to jakoś świetnie piłkarsko, ale zwycięstwo wywalczyliśmy sercem - powiedział Michal Papadopulos po zwycięstwie z Górnikiem Łęczna.
Piłkarze Piasta dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie po celnych uderzeniach Denisa Gojko oraz Aleksandara Sedlara, ale po kontaktowym golu Adama Dźwigały w szeregi Niebiesko-Czerwonych wkradło się nieco nerwowości. Ostatecznie podopieczni Dariusza Wdowczyka pokonali Górnika Łęczna 2-1.
Zwycięstwo z Zielono-Czarnymi znacznie przybliża gliwiczan do utrzymania w Lotto Ekstraklasie. - To jeszcze nie jest pewne, ale dzisiejszym spotkaniem zrobiliśmy duży krok do przodu, aby się utrzymać. Nie był to łatwy mecz... Początek mieliśmy bardzo dobry i strzeliliśmy dwie bramki. Później straciliśmy gola po stałym fragmencie i zrobiła się nerwówka. Muszę powiedzieć, że Górnik grał bardzo dobrze. Z naszej strony nie wyglądało to jakoś świetnie piłkarsko, ale zwycięstwo wywalczyliśmy sercem - przyznał czeski napastnik.
Niebiesko-Czerwoni nie popełnili błędu, który przytrafił im się podczas pierwszego meczu z Górnikiem. Michala Papadopulosa nie było wówczas w kadrze Piasta, ale klubowi koledzy opowiadali mu o tym spotkaniu. Czech zaznaczył jednak, że przed starciem 35. kolejki nikt o tym nie myślał. - Koledzy mówili mi o tym jeszcze przed meczem w Lublinie. To było kilka miesięcy temu, ale teraz nikt o tym nie myślał. Skoncentrowaliśmy się na zwycięstwie i zrobiliśmy wszystko, żeby tak się stało.
Po mocnym początku piłkarze Piasta cofnęli się do defensywy. Inicjatywę przejęli wówczas goście z Łęcznej, którzy w pewnym momencie nieco przycisnęli gliwiczan. - Mieliśmy utrzymać nasze prowadzenie i spróbować strzelić kolejnego gola z kontrataku, ale niestety nie udało nam się podwyższyć. Mieliśmy ku temu kilka sytuacji, jednak zawsze czegoś zabrakło i nie zamknęliśmy tego spotkania wcześniej. Ostatecznie wygraliśmy 2-1 i trzy punkty zostają w Gliwicach, a to w tej chwili jest najważniejsze.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA
