Papadopulos: Wygrana dała nam trochę spokoju

25
sie

- Najważniejsze, że w poprzednim meczu zdobyliśmy trzy punkty i w dobrych nastrojach oraz optymistycznym nastawieniem jedziemy do Białegostoku - powiedział Michal Papadopulos przed spotkaniem z Jagiellonią Białystok.

Wygrana z Koroną dała wam trochę oddechu?

- Tak, nabraliśmy takiego luzu, bo wcześniej było kilka meczów, które powinniśmy wygrać, ale niestety tak się nie działo. Pierwsze zwycięstwo w sezonie jest bardzo ważne, bo daje trochę spokoju.

Sytuacja w tabeli nieco się poprawiła. Wciąż zajmujecie ostatnie miejsce, ale zbliżyliście się punktami do innych zespołów.
- To prawda, ale myślę, że teraz nie ma w ogóle sensu spoglądać w tabelę. To dopiero początek sezonu, więc to nie są decydujące spotkania. Nie patrzę na miejsce, na którym się obecnie znajdujemy, bo to nie jest aż tak istotne, jak będzie w rundzie rewanżowej. Aktualnie jedno zwycięstwo może diametralnie zmienić zajmowaną pozycję. Najważniejsze, że w poprzednim meczu zdobyliśmy trzy punkty i w dobrych nastrojach oraz optymistycznym nastawieniem jedziemy do Białegostoku.

Dobra gra przełożyła się na wyniki. Mimo że w pierwszej połowie nie wyglądaliście najlepiej...
- To była nasza najgorsza połowa w tym sezonie... Po zmianie stron zaprezentowaliśmy się zupełnie inaczej i myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. W pierwszej części gry Kuba Szmatuła musiał nas ratować. Tylko dzięki jego dobrym interwencjom na początku meczu nie straciliśmy gola. To nam bardzo pomogło. Wiedzieliśmy, że coś jest nie tak... W szatni powiedzieliśmy sobie, że skoro udało się zaliczyć 45 minut bez straty bramki, to musimy zwyciężyć. Udało się i sądzę, że to jest najważniejsze.

W końcu udało ci się strzelić gola w zwycięskim meczu Piasta!
- Bardzo martwiło mnie to, że zdobywam bramki w spotkaniach, które kończą się nie do końca pozytywnymi wynikami dla Piasta. Ten gol dał nam trzy punkty, więc cieszę się z niego najbardziej.

To już trzecia bramka w tym sezonie, a zagrałeś tylko cztery mecze i to nie w pełnym wymiarze czasowym. To dobry bilans, więc chyba nie możesz narzekać?
- Tak, to prawda. Co mogę powiedzieć... W piłce tak jest, że raz się strzela, a raz nie. Teraz trzy razy mi wpadło, więc jestem z tego zadowolony. Chciałbym jednak, żeby na naszym koncie było więcej punktów.

Po wygranej z Koroną zmierzycie się z Jagiellonią. Co możesz powiedzieć o tym rywalu?
- To bardzo silny zespół. Muszę powiedzieć, że dobrze mi się gra z Jagiellonią. W Białymstoku jest ładny stadion i fajni kibice. Cieszę się na ten wyjazd, bo osobiście mam tam dobry bilans, nie tylko chodzi o zdobyte bramki, ale o zwycięstwa. W ostatnim sezonie, grając w Zagłębiu wygraliśmy tam dwa razy, więc mam nadzieję, że będę kontynuował tę pozytywną serię.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA