Papadopulos: Chcielibyśmy w końcu wygrać
- Wynik sparingu nie jest najważniejszy, jednak wygrana dodaje pewności siebie. To był nasz trzeci remis na tym zgrupowaniu, więc chcielibyśmy w końcu zwyciężyć - powiedział napastnik Piasta Gliwice Michal Papadopulos po zremisowanym meczu kontrolnym z Botewem Płowdiw.
Spotkanie było twarde, momentami ostre. Nie brakowało też sytuacji, ale mimo to nie udało się strzelić bramki. Jak to wyglądało z twojej perspektywy?
- Początek nie był zły, stworzyliśmy sobie dwie sytuacje, ale ostatnie 20 minut pierwszej połowy nie było już idealne. Robiliśmy dużo błędów przy rozegraniu i dlatego przeciwnik dłużej był przy piłce. W drugiej wyglądało to lepiej w naszym wykonaniu, a rywale już nie mieli takiej przewagi. Było trochę ostro, ale spodziewaliśmy się tego przed meczem. Taka jest natura Bułgarów. Już nie raz grałem z zespołami z tego kraju i zawsze było agresywnie...
W sparingach wynik schodzi na drugi plan?
- No tak, wynik w sparingach nie jest najważniejszy, jednak wygrana dodaje pewności siebie. To był nasz trzeci remis na tym zgrupowaniu, więc chcielibyśmy w końcu zwyciężyć. W sobotę będziemy mieli kolejną okazję na zwycięstwo.
W pierwszej połowie miałeś okazję, żeby strzelić gola. Jak to nie wpadło?
- Chciałem strzelić obok bramkarza, ale zdołał to wybronić nogą. Miałem trochę pecha w tej sytuacji, ale to nie zmienia faktu, że to powinno zakończyć się bramką.
Wyszedłeś w podstawowym składzie, ale jeszcze przed przerwą opuściłeś boisko...
- Przedmeczowe założenie było takie, że miałem grać tylko 30 minut. Czuję się dobrze, więc mógłbym i oczywiście chciałbym zagrać całe spotkanie, ale taka była decyzja trenera i to trzeba uszanować.
Czekasz już na ligę?
- Tak, nie mogę się doczekać wznowienia rozgrywek. Pogoda będzie gorsza niż w Turcji, ale takie warunki panują w Polsce i będą jednakowe dla wszystkich. Cieszę się, że niedługo rusza Lotto Ekstraklasa, bo to zupełnie coś innego niż sparingi. One są po to, aby przygotować nas taktycznie i kondycyjnie do ligi.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA