Osyra: Przegraliśmy, bo na to zasłużyliśmy

19
mar
Młody obrońca Piasta - Kornel Osyra - tworzył dziś parę stoperów z Csabą Horvathem. Po przegranym spotkaniu stwierdził, że mimo prowadzenia gry nic to gliwiczanom nie dało.
 
- Nie ma nic na nasze usprawiedliwienie. Niby prowadziliśmy grę, ale nic z tego nie mamy. Wydaje mi się, że to jest właśnie nasz problem. Podbeskidzie niby nic nie miało, a strzeliło nam bramkę. Musimy nad tym popracować - analizował po meczu Osyra.
 
- Przy rzucie wolnym i straconym golu mam mieszane uczucia. Sędzia najpierw narysował linię, a potem cofnął nas o półtora metra. Sytuację dodatkowo utrudniło przedłużenie naszego muru przez zawodników Podbeskidzia. Kuba był zasłonięty i właściwie aby obronić ten strzał powinien zaryzykować i rzucić się w ciemno - skomentował sytuację z końca pierwszej połowy.
 
- Z Csabą gra mi się podobnie. Jedyna różnica jest taka, że z z Csabą gram na lewym stoperze, a z Hebertem na prawym. Wiadomo, że jestem prawonożnym graczem. Ponieważ trenujemy cały czas razem, to nie robi to wielkiego problemu, bo każdy z nas się świetnie dogaduje - wytłumaczył.
 
- Za chwilę mamy kolejne starcie, bo mecz o sześć punktów. Co by się nie działo musimy wygrać ten mecz, bo robi się nieciekawie i nie jesteśmy chłopcami do bicia. Przy naszych kibicach chcemy pokazać, że mamy charakter - zapowiedział.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.