Ostatnim razem: Piast znowu ukąsił

29
lut

Jesienią piłkarze Piasta zazwyczaj nie oglądali się na rywali i każdego kolejnego przeciwnika odprawiali z kwitkiem. Przekonał się o tym również Śląsk Wrocław, który przed własną publicznością uległ gliwiczanom 1-2.

We Wrocławiu lepiej w mecz weszli goście. Piłkarze Piasta atakowali bramkę strzeżoną przez Mariusza Pawełka, raz za razem szukając szczęścia. Próby Martina Nepora, Urosa Koruna czy Sasa Zivca były jednak niedokładne. Najbliżej gola w 24. minucie był czeski napastnik, lecz jego strzał zatrzymał się na słupku.

Co się odwlecze… Tuż przed przerwą z rzutu wolnego dośrodkował Patrik Mraz, a najwyżej w polu karnym gospodarzy wyskoczył Hebert. Brazylijczyk ładną główką wyprowadził Piasta na prowadzenie. Wydawało się, że kwestią czasu jest, kiedy Niebiesko-czerwoni dobiją rywala. Tymczasem ładną indywidualną akcję przeprowadził Jacek Kiełb, dograł do Kamila Bilińskiego, a napastnik Śląska w 59. minucie doprowadził do wyrównania.

Piastunki szybko jednak wybiły z głowy Śląska marzenia o zwycięstwie. Mraz uderzył źle sprzed pola karnego, ale tam znalazł się Korun, który długo się nie namyślając przymierzył w kierunki bramki. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi Tomasza Hołoty i zatrzepotała w siatce.

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1-2 (0-1) / 25.09.2015 rok
0-1 – Hebert 44’
1-1 – Kamil Biliński 59’
1-2 – Uros Korun 63’

Śląsk: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota (74’ Krzysztof Ostrowski), Mariusz Pawelec – Flavio Paixao (86’ Michał Bartkowiak), Marcel Gecov, Krzysztof Danielewicz (55’ Peter Grajciar), Tom Hateley, Jacek Kiełb – Kamil Biliński.

Piast: Jakub Szmatuła – Kornel Osyra, Uros Korun, Hebert Silva Santos – Kamil Vacek (85’ Paweł Moskwik), Radosław Murawski – Marcin Pietrowski, Sasa Zivec (90’ Mateusz Mak), Patrik Mraz – Josip Barisić, Martin Nespor (62’ Gerard Badia).


Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.