Nespor: Chłopacy mnie uspokajali

08
lis

Istotny wpływ w sobotnim zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok miała postawa dwóch Czechów - Kamila Vacka i Martina Nespora. Jak obaj odnieśli się do tego meczu?

Jak oceniacie starcie z Jagiellonią?

Martin Nespor: - Było super! Przejechaliśmy daleką drogę i nie byłą ona daremna. Zagraliśmy mecz jako całość, jako drużyna. Wieziemy do domu 3 cenne punkty i to jest fantastyczne.

Kamil Vacek: - Każdy mecz w polskiej lidze na wyjeździe jest bardzo trudny. Atmosfera na stadionie podczas meczu była fantastyczna. A tak jak już wcześniej powiedział Neszpi, bardzo cenię sobie fakt, że udało nam się ten mecz wygrać, a kluczem było stowrzenie prawdziwego zespołu.

Kamil, na Twitterze i na trybunach wśród dziennikarzy byłeś cały czas chwalony.
- Ale ja sam - bez chłopaków - niewiele znaczę. To jest efekt gry całej drużyny. Jeżeli reszta spisuje się dobrze to wtedy może każdy z nas zagrać super mecz. Nie tylko ja zagrałem dobrze - Mateusz Mak tak samo. Strzelił bramkę i był aktywny. Do tego asysta. Neszpi tak samo grał dobrze. Dla napastników gra w przodzie jest bardzo ciężka i on z Josipem Barisiciem odegrali bardzo ważne role.

Martin,  dla Ciebie był to trudny mecz. Piłkarze nie darowali Ci niczego i grali całkiem twardo.
- Ja zaraz za pierwsze starcie otrzymałem żółtą kartkę od sędziego. On mnie chyba nie lubi (dodaje humorystycznie). Każdy mecz w lidze jest pełen walki. Raz pokopią mnie, a innym razem ja ich. Tak to już jest.

Nie bałeś się walczyć po tej kartce?
- Faktycznie, piłkarze i trener mi mówili, że mam się uspokoić i uważać. Niestety, taka jest piłka i walka o nią. W drugiej połowie już byłem bardziej ostrożny i chwała Panu Bogu, że nie zobaczyłem drugiej żółtej kartki od arbitra.


Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.