Nasz rywal: Śląsk Wrocław

28
lis

W najbliższą sobotę mistrzowie Polski rozegrają swoje następne ligowe spotkanie. W 17. kolejce PKO Ekstraklasy Piast Gliwice zmierzy się na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław. Ten mecz został zaplanowany na godzinę 17:30. W poniższym artykule przedstawiamy kilka najważniejszych informacji dotyczących kolejnego rywala Niebiesko-Czerwonych.

Forma:
Śląsk zajmuje aktualnie trzecie miejsce w ligowej tabeli. Wrocławianie zdobyli do tej pory 30 punktów, a na swoim koncie zapisali osiem zwycięstw, sześć remisów oraz dwie porażki. Ich bilans bramkowy wynosi 23-15. Zawodnicy z WKS-u wygrali cztery ostatnie mecze z rzędu, notując dobrą serię z kompletem punktów. W poprzedniej serii gier piłkarze z Wrocławia wygrali przed własną publicznością z Wisłą Kraków 2-1. - Cieszę się, że udało się wygrać. Pozostajemy niepokonani na własnym stadionie, jesteśmy blisko czołówki i taki właśnie jest nasz cel. Teraz idziemy dalej - powiedział Wojciech Golla, obrońca Śląska. - Szkoda, że straciliśmy gola z rzutu karnego, jednak daliśmy radę odwrócić losy meczu i mogliśmy cieszyć się razem z kibicami - dodał Kamil Dankowski, defensor WKS-u.

Trener: Vitezslav Lavicka prowadzi zespół od 3 stycznia 2019 roku. Od tego czasu czeski szkoleniowiec zasiadał na ławce trenerskiej Śląska w 34 spotkaniach, w których zanotował 16 zwycięstw, osiem remisów oraz dziesięć porażek. To jego pierwsza przygoda z polską piłką. Wcześniej 56-latek pracował w swojej ojczyźnie oraz Australii i był trenerem takich klubów jak: Sparta Praga, Sydney FC, Slovan Liberec i Viktoria Żiżkov. W latach 2007-2008 i 2015-2018 Lavicka był również selekcjonerem reprezentacji Czech U-21. - Teraz przed nami wielki wyzwanie, mecz z mistrzem Polski w Gliwicach - powiedział trener Vitezslav Lavicka na konferencji prasowej po spotkaniu ostatniej serii gier.

Skład: W ostatnim ligowym meczu wrocławianie grali na swoim stadionie z Wisłą Kraków. Trener Vitezslav Lavicka ustawił zespół w systemie 1-4-2-3-1. Między słupkami stanął doświadczony Matus Putnocky. W tym spotkaniu słowacki bramkarz przepuścił bramkę z rzutu karnego, ale w bieżących rozgrywkach na swoim koncie ma już cztery czyste konta. Przed nim ustawieni byli Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla i Dino Stiglec. Rolę defensywnych pomocników pełnili Krzysztof Mączyński oraz Diego Żivulić. Na "dziesiątce" zagrał Michał Chrapek, z kolei na skrzydłach wystąpili Robert Pich i Przemysław Płacheta. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem Śląska był natomiast Erik Exposito, który jest w tym sezonie najlepszym strzelcem wrocławskiej drużyny. Tyle samo bramek (5) zanotował także Pich. W spotkaniu z Wisłą Kraków z ławki rezerwowych zagrali również Damian Gąska, Mateusz Cholewiak oraz Piotr Samiec-Talar, którzy weszli z ławki rezerwowych. Na boisku zabrakło natomiast Łukasza Brozia. Obrońca WKS-u zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie i nie zagra przez kilka najbliższych miesięcy. - Kontuzja Łukasza Brozia to duży minus. Jako drużyna chcemy mu dać jak największe wsparcie. Grał bardzo dobrze, był ważnym punktem zespołu. Taka jednak jest piłka, starcie na treningu, upadek i kontuzja - powiedział Vitezslav Lavicka, trener Śląska.

Pod ostrzałem: Dino Stiglec jest w tym sezonie jednym z wyróżniających się zawodników wrocławskiego zespołu. Lewy obrońca Śląska dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków zarówno w defensywie, jak i ofensywie. W bieżących rozgrywkach wystąpił w 15 spotkaniach, w których zdobył dwie bramki oraz zanotował tyle samo asyst. 29-latek opuścił jedynie domowe starcie z Pogonią Szczecin. W pozostałych grał od pierwszej do ostatniej minuty. Stiglec jest wychowankiem NK Zagrzeb, a w trakcie swojej kariery grał również w takich klubach jak: NK Vrapce, NK Lucko, Slaven Belupo i NK Olimpija Lublana.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA