Nasz rywal: Korona Kielce

24
paź

W 13. kolejce PKO Ekstraklasy Piast Gliwice zmierzy się na swoim stadionie z Koroną Kielce. To spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 17:30. W poniższym artykule przedstawiamy kilka najważniejszych informacji o najbliższym rywalu mistrzów Polski.

Forma:
Na tym etapie rozgrywek Złocisto-Krwiści spisują się poniżej oczekiwań swoich kibiców. Kielczanie zdobyli do tej pory zaledwie osiem punktów i z takim dorobkiem zamykają ligową tabelę. Do tej pory zanotowali dwa zwycięstwa, dwa remisy i aż osiem porażek. Ich bilans bramkowy wynosi 6-18. W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy Korona przegrała przed własną publicznością z Wisłą Płock 0-1. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Ricardinho. Dla kieleckiej drużyny był to szósty mecz w tym sezonie bez strzelonej bramki. - Kibice przychodzą oglądać mecze, żeby widzieć bramki z naszej strony. To nie udało i nie dziwi nas postawa kibiców. My sami jesteśmy na siebie wściekli, że osiągamy takie, a nie inne, wyniki - powiedział obrońca Korony Grzegorz Szymusik, cytowany przez oficjalną stronę internetową swojego klubu.

Trener: Mirosław Smyła prowadzi zespół od 16 września tego roku, kiedy to na stanowisku zastąpił Sławomira Grzesika, który był tymczasowym szkoleniowcem Korony po zwolnieniu Gino Lettieriego. Do tej pory Smyła zasiadał na ławce trenerskiej kieleckiej drużyny w pięciu spotkaniach, w których zanotował jeden remis oraz cztery porażki. Po ostatnim meczu opiekun Złocisto-Krwistych nie miał powodów do zadowolenia. - Sypią się na nas różne gromy, ale to jest ten moment, kiedy nikt nie ma prawa się poddać. Trzeba po prostu trzymać głowę w górze, dalej dążyć do tego, aby zespół grał lepiej i był skuteczniejszy w tym, co robi - powiedział szkoleniowiec. Przed dołączeniem do Korony 50-letni szkoleniowiec pracował w takich klubach jak Wigry Suwałki, Odra Opole, Rozwój Katowice, Zagłębie Sosnowiec, GKS Tychy oraz Orzeł Babienica Psary.

Skład: W ostatnim ligowym meczu kielczanie grali na swoim stadionie z Wisłą Płock. Trener Mirosław Smyła ustawił drużynę w systemie 1-4-4-2. Między słupkami stanął Marek Kozioł, dla którego było to dopiero piąte spotkanie w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy. Przed nim ustawieni byli Grzegorz Szymusik, Piotr Pierzchała, Adnan Kovacević i Daniel Dziwniel. Rolę defensywnych pomocników pełnili Ognjen Gnjatić i Jakub Żubrowski, a na skrzydłach zagrali Marcin Cebula oraz Matej Pućko. Najbardziej wysuniętymi zawodnikami Korony byli natomiast Michał Żyro oraz Erik Pacinda. Ponadto, z ławki rezerwowych na boisko weszli Ivan Marquez, Uros Djuranović, a także Milan Radin.

Pod ostrzałem: Michal Papadopulos jest doskonale znany gliwickim kibicom. Czech występował w Piaście przez niespełna trzy sezony, a po zdobyciu mistrzostwa Polski zmienił klub i przeszedł do Korony. W barwach kieleckiego zespołu rozegrał do tej pory dziesięć ligowych spotkań, w których zdobył jednego gola. 34-letni napastnik wpisał się na listę strzelców w meczu z Legią Warszawa, kiedy to popisał się sprytnym uderzeniem, pokonując Radosława Majeckiego. Jeśli Papen pojawi się na boisku podczas sobotniego starcia z Niebiesko-Czerwonymi, to będzie to dla niego 190. występ na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Wcześniej rozegrał 101 spotkań w Zagłębiu Lubin oraz 78 w Piaście. Ponadto, w swoim dorobku ma 38 bramek i 15 asyst.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA