Musimy być pewni siebie
Tomasz Podgórski, po kilkumiesięcznej przerwie zimowej, nie może się doczekać pierwszego gwizdka sędziego w Szczecinie. Zdaniem kapitana „Piastunek” kibice w sobotni wieczór nie będą mogli narzekać na brak emocji.
Gra kontrolna z Kolejarzem była próbą generalną przed rozpoczęciem rundy rewanżowej. Niebiesko-czerwoni wygrywali 2:0, ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2:3. - Analizowaliśmy to spotkanie jak każdy inny sparing. Wyciągnęliśmy wnioski i błędy, które popełniliśmy nie powtórzą się w meczu z Pogonią – zapewnia „Podgór”. - Zresztą w sobotę czeka nas zupełnie inny pojedynek. Nie możemy sobie pozwolić na tak otwartą grę, chociaż nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby prowadzić 2:0 po pierwszej połowie – dodaje z uśmiechem.
Cały tydzień trwały przygotowania do starcia z Pogonią. Sztab szkoleniowy pracował nad rozpracowaniem rywala - Trenerzy zadbali o materiały, dzięki którym wiemy, jakie Pogoń ma mocne i słabe strony. Wszystko jednak zweryfikuje boisko. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. Jeśli będziemy w formie i zaprezentujemy się dobrze, wtedy nasi przeciwnicy będą musieli się do nas dostosować – stwierdza.
Portowcy, po dwóch nieudanych atakach na Ekstraklasę, w tym sezonie pewnie kroczy po awans. - Pogoń to nieprzypadkowy zespół i nieprzypadkowy klub z długą ekstraklasową przeszłością. W Szczecinie jest spora presja na awans, w sobotę przyjdzie dużo kibiców. Należy spodziewać się ciekawego widowiska, czekaliśmy naprawdę długo na tę inaugurację – niecierpliwi się pomocnik Piasta.
- Do meczu podchodzimy spokojnie, nie chcemy pompować tego balonu. Musimy być pewni siebie. Ostatnie trzy miesiące ostro pracowaliśmy i nie zamierzamy się bać Pogoni. Są liderem tabeli, ale nie róbmy z nich murowanych faworytów do awansu. Spaść z pierwszego miejsca mogą po 3,4 kolejkach – uważa Podgórski.