Murawski: Rozpiera mnie duma!

22
sie

Od początku obecnego sezonu Ekstraklasy Radosław Murawski jest jednym z podstawowych filarów Piasta Gliwice. Młody pomocnik w spotkaniach przeciwko Cracovii i Legii wystąpił z opaską kapitańską na ramieniu, stając się w ten sposób najmłodszym kapitanem na ekstraklasowych boiskach. - Przyznam szczerze, że trochę spełniło się moje marzenie. Jest to dla mnie wyróżnienie i spora odpowiedzialność. Zwłaszcza, że pełnię tę funkcję tymczasowo, pod nieobecność Adriana Klepczyńskiego - powiedział pomocnik Niebiesko-czerwonych.

Czy pełnienie tej funkcji jest dla popularnego Murasia zaskoczeniem? Otóż nie do końca. - Pamiętam czasy, kiedy w młodości grałem ze starszymi kolegami. Zostaliśmy pewnego dnia zebrani na jedną trybunę, gdzie grupowano zawodników na roczniki. Zostałem przydzielony do starszych kolegów, i już wtedy zostałem kapitanem. Byłem najmłodszy i najmniejszy na boisku, ale nikomu to nie przeszkadzało. Byliśmy jedną paczką i tak zostało po dzień dzisiejszy - dodał Radek.

Jednym z boiskowych zadań kapitana jest rozmowa z sędziami, wymagająca niejednokrotnie dużych umiejętności w sztuce dyplomacji. - Muszę przyznać, że na boisku jestem osobą wybuchową. W trakcie meczu emocje często biorą górę i czasami nie kontroluje się wypowiadanych słów. Od pewnego czasu staram się jednak jak najmniej rozmawiać z sędziami. Robię to tylko, jeżeli jest taka konieczność i w interesie drużyny, a nie tylko swoim - zaznaczył najmłodszy kapitan Ekstraklasy.

Drużyna z Okrzei wygląda ostatnimi czasy dobrze nie tylko na boisku, ale - jak podkreślają to w wywiadach piłkarze - również w szatni. - Jesteśmy dobrą ekipą, atmosfera w drużynie jest świetna. Jednakże w każdym klubie z Ekstraklasy muszą być liderzy. Na pewno młodzi zawodnicy czują respekt przed starszymi graczami. W Piaście jest to widoczne zwłaszcza w przypadku Adriana Klepczyńskiego czy Kuby Szmatuły, do których rad wszyscy podchodzą z należytym szacunkiem - powiedział młody piłkarz.

Radek Murawski jest nie tylko najmłodszym kapitanem w Ekstraklasie, ale również jedynym, który jest wychowankiem klubu, w którym aktualnie gra. Pozycja lidera jest zatem dla niego jeszcze większym powodem do dumy. – Nie będę ukrywał, że rozpiera mnie duma, bo tak po prostu jest. Nie patrzymy jednak na inne drużyny, tylko przede wszystkim na siebie. Oczywiście jest się z czego cieszyć, ale ja osobiście zachowuję zimną głowę, bo rozegraliśmy dopiero pięć kolejek. Skupiamy się na tym, aby na treningach dawać z siebie 120 % i dążyć do wygrywania kolejnych spotkań - zakończył Radosław Murawski.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.