Murawski: Pomoc kibiców będzie nieoceniona

09
gru

Mecz przeciwko Pasom był pierwszym w tym sezonie, który Radosław Murawski musiał oglądać z perspektywy trybun. Jak powiedział Niebiesko-Czerwony kapitan było to dla niego bardzo trudne. 

- Ciężko oglądało mi się mecz z Cracovią, bo nie mogłem pomóc chłopakom. Ale taki dzień musiał w końcu nadejść. Wszyscy znamy przepisy i ta czwarta żółta kartka była kwestią czasu. Nie zgodzę się jednak z opinią, że zagraliśmy zły mecz. Pasy to drużyna, która jest nastawiona na bardzo ofensywny futbol i przy brakach kadrowych nie mogliśmy wyjść równie wysoko ustawieni jak podopieczni Jacka Zielińskiego.

W niedzielę w Warszawie Piast Gliwice zmierzy się z Legią. Mecz ten będzie bardzo ciężkim sprawdzianem dla podopiecznych Radoslava Latala, dlatego też bardzo liczą na kibiców. - Wierze i liczę, że kibice w Warszawie pojawią w licznej grupie i będą nas wspierać. Oni są nam bardzo potrzebni, bo doskonale wiemy, że może przyjść chwila słabszej gry, a wtedy ich pomoc będzie nieoceniona. Jeszcze nigdy nie grałem patrząc z pozycji lidera z wiceliderem i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać.

- Doskonale wiem, że kibice również bardzo na nas liczą. Nie jedziemy, co prawda, jako faworyt, ale na pewno jedziemy tam bez strachu. Nie zamierzamy się bronić i chcemy pokazać kawał dobrej piłki - dodaje Murawski.

W starciu na szczycie nie wystąpi Michał Pazdan, który tak jak Muraś przeciwko Cracovii, musi pauzować za kartki. Czy w tej sytuacji można mówić o osłabieniu Legii? - Nie upatrywałbym w braku Michała Pazdana jakiegoś wielkiego osłabienia warszawiaków. Legia jest zespołem z bardzo szeroką ławką. Mają dwudziestu pięciu piłkarzy na równym poziomie, którzy tylko czekają na moment, w którym będą mogli wejść na boisko.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.