Murawski: Każdemu zdarzają się gorsze okresy
Radosław Murawski jesienią trzykrotnie bronił barw Piasta, wchodząc z ławki w meczach z Cracovią, Górnikiem i Koroną. Wychowanek gliwickiej drużyny przyznaje, że na jego pozycji rywalizacja jest bardzo zacięta.
Jak przed ostatnim meczem rundy jesiennej „Muraś” ocenia sytuację w tabeli T-Mobile Ekstraklasy? - No cóż, sama tabela mówi wszystko i widać jasno, kto sie w jakim miejscu znajduje. Moim skromnym zdaniem niespodziankę w tym sezonie, a przynajmniej jesienią, sprawiła Pogoń Szczecin. Zaskakują także beniaminkowie. Co do pierwszej ósemki, myślę, że Piasta zabraknąć tam nie może, bo drużyna na to zasługuje. Każdemu zdarzają sie gorsze okresy, ale i one się kiedyś kończą, więc z optymizmem patrzymy w przyszłość - zapewnił.
W listopadzie reprezentację Polski U-20, w której występuje młody pomocnik, czekają dwa ciężkie mecze ze Szwajcarią i Niemcami. - Reprezentowanie naszego kraju na arenie międzynarodowej to ogromne wyróżnienie, ale także motywacja. Piłkarz czuje wtedy chęć pokazania się z jak najlepszej strony. Śpiewając hymn ciężko jest opisać to, co się czuje - na pewno dumę z możliwości bycia w kadrze. Jezeli chodzi o Turniej Czterech Narodów, to trzeba przyznać, że słabo go zaczęliśmy. Na szczęście ostatni mecz ze Szwajcarią wygraliśmy. Przed nami dwa ważne mecze w tym miesiącu i pokuszę się o stwierdzenie, że dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe - stwierdził.
W poniedziałek, Niebiesko-czerwoni podejmą u siebie Jagiellonię, w sobotę - również przy Okrzei - zagrają z Cracovią. - Skupiamy się na najbliższym spotkaniu, zresztą jak zawsze. Nie myślimy o Cracovii, bo najpierw mamy "Jagę" i zrobimy wszystko żeby zdobyć dziś trzy punkty, ponieważ to będzie dobra okazja na przełamanie tej złej passy, która nas ostatnio dopadła. Każdy pojedynek jest inny i w każdym z nich jest bardzo ciężko - dodał gliwiczanin.
Jak Murawski ocenia walkę o miejsce w pierwszej jedenastce "Piastunek" ? - Konkurencja w linii pomocy faktycznie jest ogromna, każdy chce grać. Właśnie po to się trenuje, żeby grać, a tym kto wybiegnie na boisko decyduje oczywiście trener. Trzeba robić swoje i za wszelką cenę dażyć do tego aby zrealizować nasz plan - zakończył.
Bartosz Otorowski
Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA