Murawski i Osyra: Twardo stąpamy po ziemi

17
sie

Piast Gliwice pokonując Legię Warszawa wysunął się na pozycję lidera tegorocznej Ekstraklasy. Pomimo zwycięstwa i pierwszego miejsca w tabeli piłkarzom Radoslava Latala nie uderzyła tzw. woda sodowa do głowy. Po porażce w Pucharze Polski chcieli pokazać, że był to tylko wypadek przy pracy.

- Twardo stąpamy po ziemi. Meczem z Legią chcieliśmy zmazać plamę po porażce w Pucharze Polski. Nie przystoi ekstraklasowemu zespołowi przegrywać z drużynami pokroju Stali. Nawet kiedy gra się rezerwowym składem - powiedział po sobotnim meczu Kornel Osyra.

Piłkarze doskonale zdają sobie sprawę, że to początek rozgrywek i do końca sezonu pozostało jeszcze wiele spotkań. Cieszą się ze zwycięstwa, ale nie "podpalają". Wiedzą, że do każdego przeciwnika muszą podchodzić z należytym respektem. - Przed meczem wszyscy widzieli, jak go zapowiadano  - starcie lidera z wiceliderem. To jednak dopiero piąta kolejka i nie ma co się "podpalać". Teraz czeka nas mecz z Lechem, potem z Łęczną. W sobotę daliśmy z siebie wszystko i wykorzystaliśmy szansę, by znaleźć się na pierwszym miejscu w tabeli - zaznaczył kapitan Radosław Murawski.

Niebiesko-czerwoni wygrali trzy kolejne spotkania na najwyższym szczeblu rozgrywek. Najpierw w derbowym starciu 3-2 zwyciężyli z Górnikiem Zabrze, potem na wyjeździe przerwali serię dwunastu meczów bez porażki Cracovii, by na koniec - w dniu Święta Wojska Polskiego - odprawić z kwitkiem warszawską Legię. - Fajnie to wszystko zaczyna wyglądać, ale wciąż jest dużo rzeczy do poprawy. Nadal pojawiają się mankamenty w grze obronnej. Mam na myśli brak koncentracji w pewnych momentach. Widzę to zwłaszcza po sobie. Najważniejsze jednak, że wygrywamy i koledzy z ataku ratują nam tyłki. Podchodzimy do tych wyników na spokojnie i z pokorą traktujemy każdego rywala. Wszyscy wiedzą jak było z zeszłym sezonie z Bełchatowem - powiedział Osi.

Gliwicki zespół z każdym meczem zaczyna sprawiać wrażenie monolitu. Ostatnie wyniki bardzo scaliły drużynę. Najważniejszy jest jednak spokój, konsekwencja i rozwój piłkarski. - Na co nas stać okaże się po rundzie zasadniczej. Konsekwentnie robimy swoje. Chcemy pracować tak jak do tej pory, bez większych zmian. Mam nadzieję, że w ten sposób uda nam się wspinać coraz wyżej i zwiększać nasz poziom piłkarski. Jako drużyna ciągle się zgrywamy, ale już teraz zaczynamy tworzyć monolit. Te zwycięstwa bardzo scalają zespół - dodał Muraś.

W niedzielę Piastunki zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań. To będzie bardzo trudny mecz. Piast jak do tej pory przy Bułgarskiej jeszcze nie wygrał. - Teraz czeka nas wyjazd do Poznania. Chcemy jak najszybciej wymazać z pamięci ostatni mecz w stolicy Wielkopolski i wziąć rewanż za porażki, których tam doznawaliśmy. To trudny teren. Kibice na pewną będą nieśli Kolejorza swoim dopingiem, ale my jedziemy tam, żeby wreszcie odwrócić kartę - zaznaczył Kornel Osyra.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.