Murawski i Helik: Nie będzie sentymentów

01
kwi

Radosław Murawski i Michał Helik znają się doskonale ze zgrupowań reprezentacji młodzieżowej. Teraz spotkają się po przeciwnych stronach boiska i będą ze sobą rywalizować. - Nie będzie sentymentów. To derby, więc nikt nie odstawi nogi - mówią zgodnie obaj zawodnicy.

Poniedziałkowe derby zapowiadają się arcyciekawie. W ostatnich kolejkach piłkarze obu zespołów byli lepsi od swoich rywali i wygrywali. Teraz zamierzają kontynuować tę serię i ponownie zwyciężyć. - Nasze oczekiwania? To proste - interesują nas trzy punkty - powiedział Radosław Murawski. - Zaczynamy wygrywać, więc karuzela kręci się w dobrą stronę. Ruch też jest na fali... Spotkają się dwie dobre drużyny, które są na topie. Mam nadzieję, że to my wygramy poniedziałkowy mecz - dodał pomocnik Niebiesko-Czerwonych.

W podobnym tonie wypowiedział się piłkarz Ruchu Chorzów. - Nie pozostaje nic innego i się zgodzić - obie drużyny są w dobrej formie. Trzeba wyjść na murawę, jako drużyna, pokazać się z jak najlepszej strony i zdobyć komplet punktów - zaznaczył Michał Helik.

Przerwę od rozgrywek Lotto Ekstraklasy obaj zawodnicy spędzili na zgrupowaniu kadry Polski do lat 21. W tym czasie reprezentacja Marcina Dorny rozegrała dwa mecze towarzyskie, a ich rywalami były Włochy oraz Czechy. Radosław Murawski wystąpił w obu tych spotkaniach, z kolei Michał Helik nie pojawił się na boisku. Jednak przyznaje, że już samo powołanie od selekcjonera to dla niego duża nagroda.

- Kadra to spore wyróżnienie, szczególnie że wcześniej zmagałem się z kontuzją. Cieszę się, że tym krótkim okresem po urazie zasłużyłem na powołanie od trenera Dorny. Sam pobyt na kadrze dużo mi dał. Na treningach pracuje się inaczej niż w klubie. Jestem zadowolony, że się tam znalazłem i to duży bodziec do dalszej pracy. Szkoda, że nie udało się zagrać w żadnym meczu, ale może następnym razem będzie inaczej - mówił obrońca Niebieskich.

Murawski i Helik znają się doskonale ze zgrupowań młodzieżówki. Teraz spotkają się po przeciwnych stronach boiska i będą ze sobą rywalizować. - Koledzy są zawsze, ale na boisku będziemy w pracy, więc trzeba się traktować inaczej. Po meczu znowu będziemy kolegami, ale na 90 minut musimy o tym zapomnieć. Nie można odstawiać nogi, bo to może nas sporo kosztować. Na murawie nie ma kolegów, ale trzeba podejść do tego z głową - zaznaczył kapitan Piasta. - To prawda, nie będzie sentymentów. To są derby, a wszyscy wiemy, że w takich meczach nie odstawia się nogi - nie ważne z kim się gra - wtórował mu defensor Ruchu.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA