Murawski: Dać z siebie wszystko na treningach

23
sty

Radosław Murawski, już od dwóch lat trenuje z pierwszą drużyną „Piastunek”. Wychowanek niebiesko-czerwonych uważany jest za jednego z najbardziej obiecujących piłkarzy młodej generacji w Gliwicach. W obecnym sezonie, ten utalentowany pomocnik otrzymał okazję debiutu w Ekstraklasie, wychodząc na boisko w końcowych fragmentach meczu z Bełchatowem. „Muraś” występował również w ekipach MESY i Śląskiej Ligi Juniorów Starszych.
 
Gliwiczanie są po pierwszym, zremisowanym bezbramkowo, sparingu z FC Vaduz. Murawski, mecz rozpoczął w pierwszym składzie, murawę opuścił w 60. minucie spotkania. – Rywale postawili nam ciężkie warunki i mecz naprawdę nie należał do łatwych. Z naszej strony nie brakowało sytuacji do strzelenia goli, ale nie udało się ich wykończyć. – ocenia.

- Jeśli chodzi o warunki nic się nie zmieniło od roku. Mamy wszystko zapewnione, a obsługa hotelu, jakość usług i cała baza treningowa stoją na najwyższym poziomie – od nas zależy jak wykorzystamy ten pobyt i co z tego przeniesiemy na ligę. Miłe uczucie przenieść się z zasypanej śniegiem, mroźnej Polski do ciepłej Hiszpanii. Zwłaszcza jak zobaczyliśmy świetnie przygotowane trawiaste boiska, na których codziennie trenujemy. – z optymizmem w głosie mówi 19-latek.

W rundzie jesiennej okazja do gry na najwyższym szczeblu pojawiła się dla „Murasia” dopiero w ostatnim pojedynku z bełchatowianami i był to krótki epizod. Czy jest szansa, że wiosną uchyli się furtka do regularnych już występów w Ekstraklasie? - Każdy kolejny obóz pozwala mi zebrać nowe doświadczenia. Uczę się ciągle czegoś nowego i są to dla mnie bardzo cenne lekcje. Obóz i sparingi są po to, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i walczyć o miejsce w składzie. Jeśli chce się do czegoś dojść i osiągnąć zamierzony cel, to jedyną drogą jest dawanie z siebie wszystkiego na treningach. – stanowczo podkreśla pomocnik.

Czy hiszpańscy sparingpartnerzy wywołują dreszczyk emocji u zawodnika Piasta? - Metalist i Szachtar to znane w świecie piłkarskim marki. Nie ulega wątpliwości, że od tak doświadczonych ekip można się wiele nauczyć. Oglądałem mecze tych drużyn w Lidze Mistrzów i Lidze Europejskiej i na pewno gra przeciwko nim będzie sporym wydarzeniem dla mnie, chociaż do tych spotkań podejdę jak do wszystkich innych. – zaznacza.

Trzy tygodnie spędzone na zgrupowaniach to spora przerwa w szkole dla uczącego się jeszcze Murawskiego. Czy tegoroczny maturzysta może liczyć na wyrozumiałość grona pedagogicznego? - Nauczyciele są bardzo w porządku  i nie stwarzają żadnych problemów, co oczywiście nie oznacza, że mogę opuszczać się w nauce. Uczęszczam do GCE na Okrzei, także na stadion mam rzut beretem. Jestem normalnym uczniem jak każdy inny i tak samo traktują mnie moi znajomi oraz nauczyciele. Chodzę do klasy sportowej, więc specjalnie się nie wyróżniam, chociaż często w moją stronę pojawiają się różne żartobliwe komentarze związane z grą w Piaście, które zawsze w klasie powodują dużo śmiechu. – opowiada.