Murawski: Chcę skupić się tylko na grze

25
gru

W derbach Górnego Śląska z Górnikiem zagrało trzech urodzonych w Gliwicach zawodników: Wojtek Kędziora, Tomasz Podgórski i Radosław Murawski. O ile "Kędi" i "Podgór" należą do grona najbardziej doświadczonych graczy to "Muraś" - przede wszystkim z racji wieku - jest na etapie suckesywnego wprowadzania do pierwszego składu. W poniedziałek wychowanek Piasta przedłużył umowę z klubem do 2017 roku. 

Dla Murawskiego start w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy nie był najlepszy. Tylko trzy spotkania w niepełnym wymiarze czasowym i gra w barwach II zespołu. Jego pozycja zmieniła się dopiero w spotkaniach granych awansem.  - No niestety sytuacja nie pozwoliła mi na więcej występów na początku sezonu, ale pod koniec udało mi się wskoczyć do wyjściowego składu i z tego się bardzo cieszę. Po to trenuję i wylewam ostatnie poty, żeby to zaprocentowało właśnie nominacją do podstawowej „jedenastki” – czas pokaże czy na stałe. Swoją pracę chcę wykonywać jak najlepiej potrafię i mam nadzieję, że będzie to widać w meczach – zaznacza „Muraś”.

Wielu komentatorów nie szczędziło pochwał Murawskiego po starciu z Górnikiem. - Zwycięstwo w derbach dla wychowanka to coś więcej niż trzy punkty. To wyjątkowe spotkanie i na pewno wygrana smakuje podwójnie. Tym bardziej jestem dumny z faktu, że mogłem w nim wystąpić od pierwszej do ostatniej minuty – komentuje zawodnik.

Czy przedłużenie kontraktu było dla 19-letniego zawodnika zaskoczeniem? - Można powiedzieć, że nastawiałem się na ten moment i dużo o tym myślałem. Trochę czasu minęło, wszystko rozwinęło się z pozytywnym skutkiem i jestem z tego zadowolony – twierdzi. Włodarze klubu i trenerzy pokładają w Murawskim spore nadzieje. - Mam nadzieję, że właśnie tak jest, chociaż nie lubię wyprzedzać faktów. Podpisałem nową umowę i chcę się skupić tylko na grze, bo to jest najważniejsze.

Wielu fanów z kolei widzi w utalentowanym pomocniku następcę Tomasza Podgórskiego. - Na pewno jest to miłe jeśli ktoś tak uważa. Ale niejednokrotnie powtarzałem, że wszystko przyjdzie w swoim czasie. Na razie trzeba skupiać się na tym, co najbardziej istotnie. Żyję teraźniejszością i muszę robić wszystko, żeby iść do przodu – zapowiada. 

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA