Murawski: Atmosfera w zespole wciąż jest bardzo dobra

07
kwi

Piast Gliwice w najbliższą sobotę zmierzy się przy Okrzei z Jagiellonią Białystok. Niebiesko-Czerwoni chcą za wszelką cenę wygrać to spotkanie i pokazać, że dotkliwa porażka w Lubinie była jedynie wypadkiem przy pracy.

- Taka jest piłka nożna. Raz się wygrywa, raz się przegrywa i to jest wliczone w ten zawód. Jeżeli mam powiedzieć za siebie i za drużynę, to na pewno nie było momentu, w którym chcielibyśmy odpuścić. Na boisku po prostu nam nie wychodziło, tak jak sobie założyliśmy. Robiliśmy wszystko, żeby nie przegrać, ale niestety było to za mało na Zagłębie w dobrej formie - mówi Radosław Murawski.

- Zapominamy o tym meczu. Teraz gramy z Jagiellonią i tylko to się liczy. Wiele osób twierdzi, że jest to idealny moment na przełamanie, bo białostoczanie nie są w formie, ale to nie jest prawda. Będzie to niezwykle ciężkie spotkanie - goście wciąż liczą się w walce o pierwszą ósemkę i w tym meczu na pewno zagrają na noże. A my po prostu musimy zagrać na jeszcze większe noże - zaznacza kapitan Piasta.

Nie tylko Niebiesko-Czerwoni grają w kratkę. Cracovia i Pogoń równie często tracą punkty, a do czołówki dołączyli lubinianie. - Na wiosnę mocniej punktują drużyny z dolnej połówki. Wiele zespołów wciąż walczy o grupę mistrzowską. Cracovia i Pogoń również grają w kratkę - do czołówki dobiło się Zagłębie i w rundzie finałowej tak naprawdę może zdarzyć się wszystko.

- Atmosfera w zespole jest taka sama jak była jesienią - nie wiem, co musiałoby się stać, żeby się zepsuła. Po meczu z Zagłębiem powiedzieliśmy sobie kilka słów i w jakim kierunku dążymy. Wierzę, że już w sobotę pokażemy na boisku, to czego zabrakło w Lubinie - kończy Muraś.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.