Mraz: Nasz zespół wygląda zaj***ście!

19
sie

Dopiero co zakończyła się piąta kolejka Ekstraklasy, a Patrik Mraz zdążył już czterokrotnie znaleźć się w zestawieniu jedenastu najlepszych piłkarzy, wybieranym przez dziennikarzy Przeglądu Sportowego, redakcji Ekstraklasa.org i Onetu.

Gliwicki obrońca zaliczył najprawdopodobniej najlepszy start w historii swoich występów w Ekstraklasie. Jak sam zainteresowany odnosi się do tego sukcesu? Jaka atmosfera panuje w szatni? I jak wyglądają przygotowania do meczu z Lechem Poznań?

Przyznasz, że to najprawdopodobniej najlepszy start w historii twoich występów w Ekstraklasie?
- Przyznam szczerze, że nawet nie wiem. Nie śledzę tych zestawień, ale skoro tak jest, to jest mi niezmiernie miło. Bardzo się cieszę, ale to nie chodzi tylko o mnie, a o całą drużynę. Mamy wyniki, prawda jest taka, że mógł trafić tam każdy inny piłkarz z naszej drużyny. Wszyscy w zespole walczą i zostawiają na boisku mnóstwo sił.

W niedzielę gracie z Lechem. Jakie nastroje panują w zespole przed meczem?
- Nastroje takie same jak przed spotkaniem z Legią. Wiemy, że będzie to bardzo trudne spotkanie, zwłaszcza, że gramy na wyjeździe. Mamy teraz jeszcze kilka dni do meczu i musimy się jak najlepiej przygotować. Lech w ubiegłym sezonie grał bardzo dobrze. Teraz widać, że złapali zadyszkę, ale nie możemy się tym sugerować. Na pewno będą chcieli wygrać na własnym stadionie.

Kibice w Gliwicach liczą, że w końcu wygracie z Lechem na wyjeździe.
- Doskonale wiemy, jakie jest ciśnienie. Na pewno zagramy w Poznaniu na sto procent. Po to gra się w piłkę, żeby wygrywać. Wiemy na co nas stać. Wiemy też w jakich elementach naszej gry są jeszcze mankamenty, ale mamy jeszcze niespełna tydzień i powinno w niedzielę być dobrze.

Zespół jest nowy, a wielu z was wcześniej się nie znało. W wywiadach często powtarzaliście, że ciągle się zgrywacie. Jak teraz to wygląda?
- To prawda. W szatni doszło do dużej rewolucji. Wielu piłkarzy odeszło, wielu też przyszło - w tym ja. Oczywiście, ciągle się zgrywamy, ale wygląda to naprawdę - przepraszam za słowo - zaj***ście! Widać to zwłaszcza po naszych wynikach na boisku.

Jest chemia?
- Oj jest. W drużynie mamy Polaków, Czechów, Słowaków, Słoweńców, Hiszpana, Brazylijczyka i Chorwata, i pomimo tej międzynarodowej mieszanki wszyscy staramy się rozmawiać po polsku. Jest dużo śmiesznych sytuacji i żartów. Powolutku, powolutku i myślę, że będzie jeszcze lepiej.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.