Mraz: Forma jest blisko

09
cze

Niebiesko-Czerwoni przebywają w Ołomuńcu na swoim pierwszy zgrupowaniu przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017. Tuż przed wyjazdem porozmawialiśmy z Patrikiem Mrazem o tym, jak spędził urlop i czy pierwszy obóz nie zaczyna się dla niego za wcześnie. Zapraszamy do przeczytania poniższego - mocno humorystycznego - wywiadu ze Słowakiem. 

Wypoczęty, zrelaksowany. Urlop szybko zleciał?

- Wolne zawsze szybko zleci. Dodatkowo byłem bardzo blisko, bo na Słowacji. Więc jakoś specjalnie nie naładowałem akumulatorów - ale wypocząłem. Czuję się zresetowany i przez to gotowy do gry. Chociaż fizyczny obóz przygotowawczy na dzień dobry jest słabym pocieszeniem.

Słowacja to dosyć... ekstremalny pomysł na wypoczynek dla... Słowaka.
- Ale co ja mogę? Byłem bardziej murarzem i malarzem niż turystą. 

Zmieniłeś profesję?
- Zająłem się budową domu. Niby mam tam ekipę, ale... Sam wiesz jak to jest. Jak sam sobie nie dopilnujesz to nic nie będziesz miał dobrze zrobionego. Każdy dzień spędziłem na budowie pomagając czy też dozorując ekipę budowlaną. 

Ale to biegasz z biczem za robotnikami?
- Ja nie jestem tego typu człowiekiem. Ale niejednokrotnie ich poprawiałem: tu niedorobione, tu za mało, to niedokładnie. To jest moje - więc dbam. Chcę, żeby wszystko było idealnie. Dla ekipy jest to niuans - a dla mnie pieniążki. Nie można ich roztrwaniać. Dlatego też każdego dnia sprawdzam chłopaków. 

Podczas tych wskazówek byłeś raczej budowlańcem czy "kreatywnym architektem"?
- Chyba jednak architektem. Z technicznej strony nie znam się na budowlance. Jak coś mi się nie podobało to zwyczajnie zgłaszałem chłopakom. Zawsze zaczynałem od "wydaje mi się że". Nie byłem niegrzeczny. Zaufałem im. A jak trzeba było to pokazywałem na... swoim przykładzie. Spójrz na moje dłonie - nie piłem drinków z palemką.

Nie będzie teraz wymówek, że "nie odpocząłem na wakacjach i jestem zmęczony".
- Nigdy nie szukam wymówek. Czuję, że forma jest blisko. Ale faktycznie nie leżałem przy morzu.

Czyli obóz fizyczny nie jest spełnieniem marzeń, co?
- Przez chwilę myślałem o... spóźnieniu się na autobus. Ale nie ma co kombinować (śmiech).

Biuro Prasowe
GKS Piast SA