Mosór: Musimy być do bólu skuteczni

27
sie

- Wygraliśmy dwa mecze, rozpędziliśmy się i mamy nadzieję potwierdzić naszą dobrą formę w Poznaniu - powiedział Ariel Mosór przed niedzielnym spotkaniem z Lechem Poznań.

Ile może się zmienić w ciągu tygodnia? Od apatycznego meczu z Legią, przez skuteczne spotkanie z Cracovią, do efektownej wygranej ze Stalą Mielec. Jak to wyjaśnić?

- Na pewno od meczu z Cracovią, kiedy przeszliśmy na czterech obrońców, zaczęliśmy lepiej funkcjonować. Te ostatnie zwycięstwa były ważne dla naszej mentalności. Wygraliśmy dwa mecze, rozpędziliśmy się i mamy nadzieję potwierdzić naszą dobrą formę w Poznaniu i utwierdzimy naszych kibiców, że nasz wynik meczu ze Stalą Mielec nie był przypadkowy, tylko był efektem ciężkiej pracy na treningach. 


Trochę liczb... Dwa zwycięstwa, sześć punktów, pięć goli strzelonych, zero straconych. Co ciebie cieszy najbardziej?
- Najbardziej cieszą mnie zdobyte punkty, bo one są najważniejsze. Nie ważne jak, ważne żeby je zdobywać. Gramy skutecznie w obronie, w dwóch ostatnich meczów nie straciliśmy bramki, a dodatkowo nasi napastnicy dobrze się spisują. Kamil otworzył worek z bramkami, mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach dołoży następne, co powoli nam ponownie zwyciężać. 


Sam również próbowałeś, miałeś swoje okazje w meczu ze Stalą. Skąd u ciebie takie zapędy ofensywne?
- Zawsze starałem się być aktywny przy stałych fragmentach gry i w obronie, a także w ofensywie. Od jakiegoś czasu staram się pokazywać, że jestem mocny w powietrzu i gotowy na każdą piłkę. Damian Kądzior śmieje się ze mnie, że gdybym wykorzystywał wszystkie jego dogrania, to teraz byłby królem asyst i zdeklasował wszystkich. (śmiech) Oby w następnym spotkaniu uda mi się któreś podanie wykorzystać i strzelę gola.


Przed Piastem mecz z Lechem Poznań, który awansował do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, czyli z drużyną, która również przyjęła zastrzyk optymizmu pomimo tego, że w lidze tak dobrze to nie wygląda...
- W lidze tak dobrze im nie idzie, ale my zdajemy sobie sprawę jak mocny to jest zespół. Pokazała to ostatnia runda, w której byliśmy rozpędzeni i praktycznie kroczyliśmy od wygranej do wygranej, a Lech tu przyjechał i nas pokonał. Dlatego wiemy jak trudny mecz nas czeka, dodatkowo gramy na terenie przeciwnika, więc to też jest bodziec, który może jeszcze bardziej utrudnić nasze zadanie. My wierzymy i jedziemy do Poznania z nadzieją, że przywieziemy stamtąd punkty.


Co w tym meczu może okazać się kluczowe? Koncentracja na defensywie, czy próba zaskoczenia rywala w pierwszych minutach spotkania?
- Zobaczymy, do meczu zostało jeszcze trochę czasu. Trener wdroży swój plan, nie chcę też wszystkiego zdradzać, ale na pewno będziemy musieli być do bólu skuteczni. Jeżeli trafi się okazja, będziemy musieli ją wykorzystać. Postaramy się o to, by tych szans nie brakowało i zagramy jeszcze na zero z tyłu. 


A to, że Lech uwikłany jest w grę na europejskim froncie i gra mecze co trzy dni ma dla was jakiekolwiek znaczenie?
- Lech ma szeroki skład i ławkę, więc będzie przygotowany na wszystko. Nie patrzymy na tę sytuację w stylu, że mogą być zmęczeni. Zawodnicy są profesjonalistami i mają trochę czasu na regenerację, więc po trzech dniach będą gotowi. Patrzymy przede wszystkim na siebie. Chcemy wyjść i zagrać tak jak w meczu ze Stalą Mielec.


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA