Mosór: Czekam na kolejne szanse

10
sie

- Cieszę się z mojego debiutu. Teraz nie pozostaje nic innego jak ciężko trenować i czekać na kolejne szanse - przyznał Ariel Mosór po spotkaniu z Pogonią Szczecin, które było jego premierowym występem w barwach Piasta.

 
Miałeś podwójnie trudne wejście, ponieważ z jednej strony niekorzystny rezultat meczu, a po drugie szansa na pierwszy występ pojawiła się w wyniku problemu zdrowotnego kolegi. Byłeś na to gotowy? 
- Stało się to niespodziewanie, ale na szczęście byłem w trakcie rozgrzewki, kiedy zobaczyłem, co się stało. Oczywiście, życzę Tomasowi szybkiego powrotu do zdrowia i wierzę, że prędko wróci po kontuzji. Cieszę się jednak z mojego debiutu, że miałem szansę się pokazać. Teraz nie pozostaje nic innego jak ciężko trenować i liczyć, że za niedługo przyjdą kolejne takie szanse. 


Jak z perspektywy ławki, jeszcze przed twoim wejściem na murawę, oceniasz spotkanie z Pogonią Szczecin. Szkoda wyniku, bo jeżeli chodzi o liczbę sytuacji to Piast miał ich więcej, ale jednak to rywal zdobył szczęśliwą bramkę. 
- Spotkanie było wyrównane z małą przewagą Piasta. Mieliśmy dobre okazje, aby wyrównać, a nawet wygrać to spotkanie. Niestety nie udało się, ale jest to dopiero trzeci mecz i musimy dalej trenować, walczyć, aby w przyszłych meczach pokazać się z lepszej strony oraz dołożyć więcej wygranych.

 
Teraz Piasta czekają dwa mecze domowe, więc to chyba dobra okoliczność, aby wrócić na zwycięskie tory?
- Na pewno, przy naszych kibicach oraz dopingu będzie łatwiej wygrać. Mam nadzieje, że złapiemy wiatr w żagle oraz zwyciężymy w dwóch nadchodzących spotkaniach.


Co może o tym zdecydować? Co będzie kluczowe w tych dwóch meczach, najpierw z Wisłą
Płock potem ze Śląskiem Wrocław? 

- Musimy być przede wszystkim skuteczniejsi. Stać nas na naprawdę dobrą grę i jeżeli każdy doda od siebie więcej, to myślę, że wygramy oba te mecze. 


W pierwszych rozmowach doceniałeś całe otoczenie drużyny i kolegów z zespołu, dzięki którym dobrze poczułeś się w Gliwicach. Cały czas jest tak pozytywnie? 
- Nie zmieniam swojego zdania. Szatnia naprawdę świetnie mnie przyjęła i mam tutaj na myśli wszystkich chłopaków. Zarówno starsi służą radą podpowiadają. Zawsze można z nimi porozmawiać, a nawet od nich to wychodzi, bo jeśli grasz dobrze to cię pochwalą, a jeżeli popełnisz błąd, to i skrytykują, ale też dadzą pomocne rady. Od początku pomógł mi się zaaklimatyzować w nowym miejscu również Arek Pyrka. Trzymamy się razem, pomagamy sobie nawzajem, gdyż służę mu jako taksówka, bo Arek nie ma jeszcze auta. (śmiech) Bardzo doceniam warunki i atmosferę w zespole.


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA