Moskal: Ręce opadają

15
gru
- Sędzia przerywa akcję twierdząc, że była ona niebezpieczna i oddaje piłkę gospodarzom, a za chwilę tracimy bramkę. Takie sytuacje powodują, że czasami ręce opadają - powiedział wzburzony Kazimierz Moskal na konferencji po meczu Piasta Gliwice z ŁKS-em.
 
Trener gości krótko opisał przebieg meczu, który jego podopieczni przegrali 1-2. - W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Piast nie mógł stworzyć sytuacji. W drugiej połowie Piast wyrównał dzięki stałemu fragmentowi, których się obawialiśmy w wykonaniu naszych rywali - powiedział Kazimierz Moskal. 
 
Szkoleniowiec ŁKS-u więcej czasu poświęcił na analizę jednej z decyzji Bartosza Frankowskiego, głównego arbitra niedzielnego spotkania. - Kto wie jakim wynikiem zakończyło się to spotkanie, gdyby pan sędzia wspaniałomyślnie nie chciałby oddać piłki gospodarzom…
 
- Dwóch zawodników walczy w powietrzu o futbolówkę. Piłkarz Piasta wybija ją na aut, piłka zostaje zagrana przez naszego zawodnika. Następnie sędzia przerywa akcję twierdząc, że była ona niebezpieczna i oddaje ją gospodarzom, a za chwilę tracimy bramkę. Nikt mi nie powie, że to było słuszne rozwiązanie - stwierdził trener beniaminka z Łodzi. - Takie sytuacje powodują, że czasami ręce opadają. Takiego meczu nie mieliśmy prawa przegrać - zakończył wyraźnie wzburzony Kazimierz Moskal. 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA