Mokwa: Wyrównanie było naszym obowiązkiem

18
lis
W piątkowy wieczór Niebiesko-Czerwoni zremisowali przy Okrzei z Cracovią 2-2. O ostatecznym rezultacie zadecydowała bramka strzelona w samej końcówce. O przebiegu spotkania opowiedział Tomasz Mokwa.

- Fajnie, że udało nam się zdobyć ten punkt, jednak nie jestem z tego powodu przesadnie szczęśliwy. Wyrównanie było po prostu naszym obowiązkiem i nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy po takiej końcówce schodzić pokonani. Zdobywając bramkę w 80. minucie i remisując tym samym 1-1, nie wolno pozwolić sobie na porażkę. Popełniliśmy błąd, więc musieliśmy go naprawić. Dobrze, że nie wypuściliśmy jednego oczka, ale nie jestem tym wynikiem zupełnie usatysfakcjonowany - powiedział po zakończeniu  Tomasz Mokwa.
 
Piast oraz ich piątkowy rywal przed rozpoczęciem spotkania mieli na swym koncie po 17 punktów i zajmowali w tabeli miejsca obok siebie. - Ten mecz był dla nas szczególnie ważny. Cracovia to nasz bezpośredni rywal - jest naszym sąsiadem w tabeli, ma dokładnie tyle samo oczek co my. To także przeciwnik w walce o górną ósemkę. Ewentualna porażka sprawiłaby, że nasz cel jakim jest zakwalifikowanie się do grupy mistrzowskiej, stałby się trudniejszy do wykonania. A tak wciąż mamy z nimi kontakt i równe szanse na awans. W kolejnych meczach ponownie musimy dać z siebie wszystko. Do końca roku pozostały jeszcze cztery spotkania i chcemy zgromadzić w nich jak najwięcej punktów - dodał. 
 
W ostatniej minucie wprowadzony po przerwie Sandro Gotal wywalczył jedenastkę. Chwilę później bez wahania podszedł do piłki i zamienił rzut karny na bramkę. - Sandro to bardzo pewny siebie gość, zarówno na boisku jak i poza nim. Podjął to ryzyko, wziął ciężar wykonywania jedenastki w ostatniej minucie na klatę. Cieszę się, że zdołał ją wykorzystać i tym samym zapewnił nam punkt. To bardzo ważny gol nie tylko dla drużyny, ale również dla niego. Trafienie może dodać mu jeszcze wiary we własne umiejętności, co zaowocuje także w kolejnych spotkaniach - zaznaczył. 
 
- W drugiej części spotkania zagraliśmy na pewno dużo lepiej niż w pierwszej. Czy był to efekt zmian przeprowadzonych w przerwie? Ciężko powiedzieć. Gerard Badia rzeczywiście zagrał niezłe spotkanie, ale nie można powiedzieć, że chłopaki którzy zeszli z boiska nic od siebie nie dawali. Każdy walczył, starał się wypaść w tym spotkaniu jak najlepiej i dać od siebie zespołowi jak najwięcej. Nie wiem dlaczego tak się stało, że przed przerwą nie wyglądaliśmy zbyt dobrze. Od początku bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, lecz czasem tak jest, że nie wszystko wychodzi po naszej myśli - powiedział zawodnik Niebiesko-Czerwonych. 
 
Tomasz Mokwa zagrał na prawym skrzydle. W całym spotkaniu zanotował wiele dośrodkowań, z których kilka stworzyło poważne zagrożenie pod bramką Grzegorza Sandomierskiego. - Ja sam robiłem co w mojej mocy, aby zdobyć przy Okrzei komplet punktów. Tworzenie sytuacji dla napastników to jedno z moich podstawowych zadań. Starałem wywiązać się z niego jak tylko potrafię. Wiem, że pozostali zawodnicy liczą na mnie, czekają na moje wrzutki, więc ja daje z siebie wszystko, aby zagrywać im jak najlepsze piłki. Dzisiaj kilka razy mi się to udało, ale muszę przyznać że piłkarze Cracovii wykazywali się ogromną determinacją przez co nie grało nam się łatwo. Rywale dobrze zachowywali się we własnym polu karnym i dlatego też nie wszystkie nasze ataki mogły kończyć się strzałem - przyznał. 
 
Przez większość czasu Mokwa miał naprzeciw siebie Tomasza Brzyskiego, a w końcówce na lewej obronie pojawił się reprezentant Polski U-21 Paweł Jaroszyński. - Zarówno jeden jak i drugi to dobrzy zawodnicy. Obaj potrafią grać w piłkę, więc tym bardziej jestem zadowolony, że z niektórych starć z nimi udało mi się wychodzić zwycięsko. Szczególnie cieszą mnie akcje w końcówce, kiedy musiałem walczyć ze świeższym rywalem - stwierdził. 
 
Przed spotkaniem z Cracovią, tak jak przed poprzednimi Radoslav Latal zdecydował się na kilka roszad w składzie. - Rotacja jest duża, ale to ze względu na to, że każdy walczy o to miejsce w jedenastce. Wszyscy dajemy z siebie wszystko na treningach, ciężko pracujemy, aby zasłużyć na wyróżnienie, jakim bezsprzecznie jest gra od pierwszej minuty. Mamy bardzo wyrównany zespół i myślę, że trener Latal ma spory ból głowy przy układaniu zespołu - zakończył Mokwa. 
 
Biuro Prasowe
GKS Piast SA