Mójta: To zwycięstwo da nam wiele

11
mar

- Gerard jest bardzo dobrym piłkarzem i teraz to pokazuje. Odżył przy trenerze Wdowczyku i dużo nam pomaga. Wygrywamy razem, ale to on dołożył tę ostatnią, a raczej trzy ostatnie cegiełki. Dzięki temu wygraliśmy ten mecz - powiedział Adam Mójta po zwycięstwie ze Śląskiem Wrocław.

To był szalony mecz. Brałeś kiedyś w takim udział? Trzy gole w trzy minuty...

- W takim meczu jeszcze nie grałem. Myślę, że to spotkanie da nam wiele, przede wszystkim w głowach. Będzie nam lżej, bo pokazaliśmy sobie, że potrafimy wygrywać - to właśnie było najważniejsze. Tak jak mówiłem wcześniej – nie ważne jak, nie ważne za pomocą jakich środków, ale celem było przywiezienie z Wrocławia trzech punktów. I to nam się udało.

Pokazaliście charakter przed meczem, w jego trakcie, a także po, gdy zawrzało i zrobiło się bardzo nerwowo. Przez to jednak udowodniliście, że jesteście drużyną i jeden będzie walczył za drugiego.
- Oczywiście, że to właśnie pokazaliśmy. Nie pozwolę, żeby Madej obrażał Herbiego. To co mu powiedział było poniżej pasa. Jesteśmy drużyną, więc wszyscy ruszyli - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Myślę, że to jest tylko budujące. Dostaliśmy kartki, ale myślę że trzeba było pokazać wzajemne wsparcie. Nie tylko w szatni czy poza stadionem, lecz także tam gdzie jest to najważniejsze, czyli na boisku.

Pojawiłeś się na boisku w bardzo trudnym momencie. Patrik doznał urazu, a ty musiałeś się szybko rozgrzać i od razu wchodzić do gry.
- Na pewno nie zdążyłem się dobrze rozgrzać. Ale cóż – to jest piłka i takie sytuacje się zdarzają. Tak jak mówiłem, najważniejsze są punkty i do tego będziemy dążyli. Nieważne kto jest na boisku, a kto zdobywa gole... Czy to Maciek Jankowski, Jakub Szmatuła czy to ja czy Badia. Wszyscy chcemy wygrywać i to jest naszym głównym celem. Musimy powrócić na punktującą ścieżkę.

Dzisiaj czapki z głów przed Badią.
- Myślę, że nie tylko czapki. Gerard jest bardzo dobrym piłkarzem i teraz to pokazuje. Odżył przy trenerze Wdowczyku i dużo nam pomaga. Wygrywamy razem, ale to on dołożył tę ostatnią, a raczej trzy ostatnie cegiełki. Dzięki temu wygraliśmy ten mecz. Gratulacje dla niego.

Trener Wdowczyk dziękował wam na konferencji za walkę, za wysiłek, za zwycięstwo. Bardzo się z niego cieszył, ale wspomniał też, że taktycznie nie wyglądało to najlepiej i jest jeszcze materiał do pracy.
- Nie ukrywam, że z mojej perspektywy jest to trudne ustawienie. Nie do końca funkcjonowało to za trenera Wdowczyka w Wiśle. Myślę, że to jest kwestia czasu, aby zatrybiło. Były błędy, zdarzają się wszystkim, ale najważniejsze są trzy punkty. To nam daje lekki oddech przed spotkaniem z Arką. Teraz ze spokojnymi głowami możemy się zacząć do tego meczu przygotowywać.

Na twitterze napisano, że mecz PSG Barcelona miał być spotkaniem roku, ale nie było to nawet starcie tygodnia.
- Myślę, że teraz ludzie zaczną oglądać mecze w piątki o 18 (śmiech).

Biuro Prasowe
GKS Piast SA