Milewski: Znów zawiodła skuteczność

24
wrz

- Na drugą połowę wyszliśmy już z zupełnie innym nastawieniem i stwarzaliśmy sobie te sytuacje, tylko szkoda, że znowu zawiodła nas skuteczność - ubolewał Sebastian Milewski po przegranym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europy z FC Kopenhaga.

 

Jaka jest twoja ocena tego spotkania z udziałem Piasta Gliwice?
- Słabo weszliśmy w to spotkanie. Zawodnicy z Kopenhagi utrzymywali się przy piłce i przez to zdobywali więcej pewności siebie i w pierwszej połowie przeważali w każdym aspekcie. Nam brakowało trochę tej pewności, ale wydaje się, że na drugą połowę wyszliśmy już z zupełnie innym nastawieniem i stwarzaliśmy sobie te sytuacje, tylko szkoda, że znowu zawiodła nas skuteczność. 


Piast miał więcej okazji i szans, ale brak skuteczności prześladuje Niebiesko-Czerwonych...
- Ciężko powiedzieć, z czego to wynika. Wiemy, że mamy dużo do poprawy w tym aspekcie i staramy się nad tym pracować, ale kiedy przychodzi mecz i mamy przed sobą sytuacje to bramki nie potrafią paść, choć w poprzednich rundach udawało nam się strzelać i przechodzić do kolejnych rund. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale mam nadzieję, że w kolejnym meczu odkujemy się na dobre i wrócimy na właściwą dla nas ścieżkę i nawiążemy do zwycięstw.


Dobra twoja zmiana, i kolejna szansa na zebranie cennego doświadczenie dla Ciebie... Wszedłeś w trudnym momencie rywalizacji...
- Wszedłem w takim momencie, że nie mieliśmy zbyt wiele do stracenia. Przy wyniku 0-2 chciałem tak naprawdę chciałem grać ofensywnie i stwarzać te sytuacje dla drużyny i zagrożenie pod bramką przeciwnika. Chciałem, żeby drużyna jak najszybciej zdobyła gola kontaktowego i żebyśmy jeszcze powalczyli. Niestety już po moim wejściu mieliśmy takie dwie dobre szanse do strzelenia gola, ale to się nie udało. Szkoda, trochę żałujemy, bo kończy się nasza przygoda w europejskich pucharach. Teraz musimy się skupić na lidze, bo tam mamy dużo do udowodnienia.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA