Milewski: To był dla nas zimny prysznic

29
lis

- Nie przegraliśmy w lidze bodajże siedmiu meczów i była to dla nas taka niecodzienna i na pewno trudna sytuacja, ale być może taki zimny prysznic się przyda i pozwoli nam to przystąpić z większą koncentracją do kolejnych spotkań - stwierdził Sebastian Milewski przed sobotnią rywalizacją przeciwko Śląskowi Wrocław.

Udało się przełknąć gorycz porażki po Lechu oraz wyciągnąć wnioski?

- Tak, mieliśmy już analizę tego spotkania i wiemy, jakie błędy popełniliśmy. Trenerzy wskazali mankamenty, które miały miejsce w naszym zespole. Po porażkach trudniej się rozmawia niż po wygranych, jednak musieliśmy przez to przejść, przyjąć wszystkie uwagi, by wyciągnąć wnioski przed kolejnym meczem, który już w sobotę.

Jak w ogóle zespół przyjął ten wynik? Piast nie przegrał w końcu meczu od ponad dwóch miesięcy.
- Zgadza się, nie przegraliśmy w lidze bodajże siedmiu meczów i była to dla nas taka niecodzienna i na pewno trudna sytuacja, ale być może taki zimny prysznic się przyda i pozwoli nam to przystąpić z większą koncentracją do kolejnych spotkań.

W sobotę czeka was mecz ze Śląskiem. To drużyna, która falami albo przez długi czas wygrywa seryjnie mecze albo długo pozostaje bez wygranej. Jakiego rywala się spodziewacie?
- To prawda, że Śląsk miewa serie, ale kiedy gramy u siebie, wyglądamy bardzo dobrze. Lepiej czujemy się na własnym boisku przy obecności naszych kibiców. Chcemy, żeby kibice ponieśli nas do zwycięstwa, a trzy punkty zostały w Gliwicach. My ze swej strony postaramy się przerwać tę pozytywną serię Śląska.

Będziecie chcieli się też zrewanżować Śląskowi za porażkę z Wrocławia, poniesioną w pierwszej rundzie?
- Na pewno. Chociaż nie jest tak, że rozpamiętujemy tamto spotkanie. Od tego czasu minęło kilka miesięcy, a w piłce przez ten okres wiele może się zmienić. Do sobotniego meczu z pewnością podejdziemy mega skoncentrowani i postaramy się utrzymać tę koncentrację do samego końca. Nie będziemy chcieli dopuścić do powtórki sytuacji z Wrocławia, gdzie te punkty uciekły nam w ostatnich minutach meczu.

Od pewnego czasu wskutek zmian w ustawieniu grasz jako skrzydłowy. Jak się czujesz na tej pozycji?
- Nie ukrywam, że jest to dla mnie coś nowego. Do tej pory występowałem wyłącznie na pozycji defensywnego pomocnika. Zdarza mi się jeszcze przeplatać lepsze mecze tymi słabszymi, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu, by nauczyć się tej pozycji. Jest ona zupełnie inna od poprzedniej, gdzie grałem i kompletnie trzeba odmienić swoją grę. Zdaję sobie sprawę z oczekiwań i zrobię wszystko, żeby moja gra wyglądała jak najlepiej i przynosiła korzyść drużynie.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA