Milewski: Stać nas na dobrą serię

21
lut

- Cracovia pozytywnie wystartowała na początku 2020 roku. Chciałoby się być na ich miejscu, ale też nie mamy powodu do niepokoju czy takiej nadmiernej zazdrości, ponieważ jest jeszcze wiele kolejek do końca, a pamiętamy na jaką serię pozytywnych wyników stać Piast Gliwice - przypomniał Sebastian Milewski, zawodnik Niebiesko-Czerwonych.

 

Od zakończenia meczu z Lechią jak często słyszałeś słowo "skuteczność"?
- Przyznam, że całkiem sporo. Trenerzy już na odprawie pomeczowej zwrócili na to uwagę, że gdyby była lepsza skuteczność z naszej strony, tych punktów mielibyśmy więcej. W tym akurat meczu nie chciało nic wpaść do siatki, mieliśmy kilka dobrych sytuacji. Niestety nic już nie zrobimy, nie wrócimy do tego meczu. Możemy jedynie wyciągnąć z tego wnioski i postarać się, by w przyszłości wykorzystywać swoje szanse. W tygodniu mieliśmy trening strzelecki oraz mocno położyliśmy akcent właśnie na skuteczność. W sobotę mamy kolejne spotkanie i spróbujemy przełożyć efekty pracy w tygodniu właśnie na tę rywalizację z Cracovią.


Z gry z pewnością można było wycisnąć więcej, więc po tym spotkaniu jakie emocje wam towarzyszyły? Żal? Złość? Niedosyt?
- Na pewno mogliśmy ugrać więcej, dlatego był niedosyt oraz złość, bo kto oglądał mecz, ten widział jak fragmentami górowaliśmy nad przeciwnikiem i gdyby nie brak skuteczności z naszej strony, ten wynik mógłby być dużo lepszy dla nas. Powinniśmy przynajmniej dwie sytuacje zamienić na gole. Tak się nie stało, dlatego pozostaje nam tylko mocno trenować o przygotować się do tego co nas czeka w kolejnych spotkaniach.


Poprzeczka trudności nie dość, że się nie obniży, to patrząc na aktualna dyspozycję Cracovii można spodziewać się jeszcze bardziej wymagającego meczu niż ten ostatni.
- Cracovia pozytywnie wystartowała na początku 2020 roku. Chciałoby się być na ich miejscu, ale też nie mamy powodu do niepokoju czy takiej nadmiernej zazdrości, ponieważ jest jeszcze wiele kolejek do końca, a pamiętamy na jaką serię pozytywnych wyników stać Piast Gliwice. Wszystko może się jeszcze pozmieniać i wolelibyśmy, tak jak przed rokiem, powoli oraz konsekwentnie zdobywać te punkty. W końcowej fazie tego sezonu zasadniczego przydałoby się wypracować taką powtarzalność.


Dobrze się składa, że akurat z tym rywalem przyjdzie wam się zmierzyć przy Okrzei, prawda? U siebie dużo częściej punktujecie, a i gra wygląda bardziej widowiskowo.
- Dokładnie tak. U siebie gra nam się zdecydowanie lepiej, kiedy czujemy wsparcie naszych kibiców. A skoro przyjeżdża do nas naprawdę wymagający rywal, to tym bardziej musimy pokazać, na co nas stać, tym bardziej doceniamy wsparcie naszych sympatyków. Cracovia będzie musiała podejść do nas poważnie, bo powinni zdawać sobie sprawę, że u siebie jesteśmy mocni. Jest to dla nas ważny mecz. Postaramy się o to, żeby punkty zostały w Gliwicach, bo zwycięstwo z Pasami jest nam bardzo potrzebne.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA