Medialny przegląd rywala: Ruch Chorzów

11
maj
Ostatnia porażka Piasta Gliwice jeszcze nie zaważyła o ostatecznym miejscu wicelidera, bowiem dwa najbliższe mecze, kończące sezon, wciąż oznaczają walkę o wysoką stawkę. Motywacja na zwycięstwo jest tym większa, że podopieczni Radoslava Látala nie chcą na ostatniej prostej zaprzepaścić wypracowanej przez siebie wysokiej pozycji w tabeli. Drużyna z Gliwic będzie miała okazję na rehabilitację w najbliższą środę na wyjazdowym spotkaniu z Ruchem Chorzów.
 
Chorzowianie za cel stawiają przerwanie ciągu niepowodzeń i tym samym udowodnienie sobie i kibicom, że na stadionie przy Cichej stać ich na więcej. -  Musimy w końcu u siebie wygrać. Nasi kibice na to zasługują, zawsze nas dopingują do końca. Będziemy robić wszystko, by wygrać, nawet jeśli będzie brakowało sił - deklaruje Łukasz Hanzel, były zawodnik Piasta Gliwice w wywiadzie dla ruchchorzow.com.
 
Na oficjalnej stronie Ruchu Chorzów pojawia się informacja o tym, że w środowym meczu zabraknie w składzie najistotniejszego gliwickiego rozgrywającego, Kamila Vacka. - We wczorajszym meczu „Piastunek” z Legią Czech został upomniany ósmą w tym sezonie żółtą kartką, co oznacza pauzę w spotkaniu z Ruchem. Vacek to jeden z najważniejszych zawodników wicelidera rozgrywek - czytamy na ruchchorzow.com. Zamieszczona wiadomość o absencji Czecha - a co za tym idzie osłabionym składzie Niebiesko- Czerwonych ma najwyraźniej nieść „Niebieskim” kibicom pocieszenie i budzić nadzieję na długo wyczekiwaną wygraną. 
 
Czy gospodarze będą w stanie przywrócić sobie honor w meczu ze znacznie lepiej spisującym się w tym sezonie rywalem? Mateusz Cichocki zamierza wraz z ekipą wytężyć wszystkie siły, żeby ostatecznie zakończyć złą passę. – Większej mobilizacji niż pierwsza wygrana w tym roku na własnym stadionie nie może być, mamy na to ostatnią szansę w tym sezonie. Na boisko wyjdziemy po zwycięstwo - zapewnia obrońca w rozmowie dla portalu ruchchorzow.pl
 
Co więcej zaznacza, że choć Ruchowi nie pozostało wiele czasu na regenerację po ostatnim wyjazdowym spotkaniu z Lechią Gdańsk, to drużyna z Gliwic może odczuwać większe zmęczenie po niedzielnym meczu z liderem. – Myślę, że jeśli odpowiednio zadbamy o regenerację, to będziemy w stu procentach przygotowani na mecz z Piastem. Musimy się szybko odnowić po ciężkim meczu i dalekiej podróży. Należy pamiętać, że gliwiczanie też nie mają długiej przerwy między meczami, a nawet krótszą o jeden dzień niż my – słusznie zauważa zawodnik Ruchu.
 
Na pytanie czy nad drużyną Waldemara Fornalika wisi fatum, obrońca „Niebieskich” odpowiada, że nie traktowałby ciągłych przegranych w kategorii ciążącej klątwy; za powód porażek uważa raczej powtarzające się błędy w grze chorzowian. - Tracimy szybko bramki w pierwszej połowie, które ustawiają cały mecz. W meczu z Lechią to już było któryś raz z rzędu- wyjaśnia w wywiadzie dla ruchchorzow.pl.
 
Mateusz Cichocki uważa, że porażka Piasta w Warszawie dodatkowo zmobilizuje gliwiczan przed meczem z Ruchem. Ponadto przyznaje, że jest świadomy determinacji podopiecznych Radoslava Látala związanej ściśle ze stawką, o którą przyjdzie Piastowi stoczyć bój.– Wydaje mi się, że ta porażka Piasta z Legią nie będzie miała wpływu na ich mentalność. Dalej liczą się w walce o mistrzostwo. Widziałem wypowiedzi piłkarzy Piasta po meczu w Warszawie, w których podkreślali, że dalej wierzą w mistrzostwo. Wydaje mi się, że przyjadą tutaj jeszcze bardziej zmobilizowani niż na mecz z Legią i będą chcieli wydrzeć komplet punktów – kończy rozmowę dla portalu ruchchorzow.pl zawodnik ”Niebieskich”.
 
Kto z tego derbowego pojedynku wyjdzie zwycięsko? Mecz już 11 maja o godzinie 20:30.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA