Marcin Brosz: Walczymy dalej, wszystko jest przed nami

13
wrz

Marcin Brosz na pomeczowej konferencji żałował niewykorzystanych okazji Kamila Wilczka i straconej pierwszej bramki, która pozwoliła rozpędzonej Wiśle przejąć inicjatywę. Szkoleniowiec „Piastunek” zapowiedział, że Piast wciąż walczy i postara się zapunktować w kolejnym ligowym spotkaniu. 

Analiza spotkania
Marcin Brosz: - Myślę, że spotkanie można podzielić na trzy etapy. Pierwsza połowa to wyrównana gra i dobre sytuacje z obu stron. Losy spotkania ważyły się w środku pola, gdzie walczono o przejęcie inicjatywy. Po przerwie dążyliśmy do strzelenia gola wyrównującego. Straciliśmy drugą bramkę, dokonaliśmy zmian, mecz stał się bardzo otwarty. Wisła stwarzała sporo okazji, my chcieliśmy zdobyć honorowe trafienie ale się nie udało. Walczymy dalej, wszystko jest przed nami. Ważne, żebyśmy zapunktowali w następnym meczu.

Błąd Treli
- Przewidujemy zmiany, ale Darek Trela to numer 1 w naszej bramce i mam do niego ogromne zaufanie. Są takie sytuacje i nie tacy bramkarze popełniają błędy. Ta gra na tym też polega, ale na pewno szkoda tej pierwszej bramki.

Niewykorzystane okazje Wilczka, gra w ataku
- Kamil bardzo się starał, ważne, że dochodził do sytuacji. Miśkiewicz bardzo dobrze się zachował w każdej z nich i widać, że jego forma zwyżkuje.
- Jesteśmy zespołem, który zdobywał sporo bramek i również sporo ich traciliśmy. Chcemy te elementy poprawiać, ale nie da się wszystkiego zrobić od razu. Zakontraktowaliśmy dwóch nowych napastników i ten mecz pokazał, że potrzebujemy rywalizacji w tej formacji. Miejmy nadzieję, że Collins i Rabiola szybko dojdą do formy i to się przełoży na liczbę zdobywanych goli.