Mak: Liczy się tylko zwycięstwo!

26
lut

Dla Mateusza Maka najbliższe spotkanie z Lechią Gdańsk - ze względu na grającego tam brata - będzie wyjątkowe. Ale to nie zmienia faktu, że cel na ten mecz jest jeden: trzy punkty muszą wrócić na Okrzei 20.

- Wciąż słyszę, że mogę zmierzyć się jutro z bratem. Jasne - to będzie pewien smaczek tego spotkania, ale dla mnie przede wszystkim liczy się zwycięstwo Piasta. Ja z Marcinem Pietrowskim wiemy sporo na temat Lechii i na pewno postaramy się jakoś tę wiedzę spożytkować, ale głównie patrzymy na nas samych. To od nas zależy jak ten mecz będzie wyglądać - mówi Mateusz Mak.

W meczu Piast - Pogoń boisko nie pozwoliło na płynną grę przez fatalne warunki atmosferyczne. - Z tego co wiem, w Gdańsku ta murawa jest nieco lepsza niż nasza w ostatnim meczu. Ale brat radził, żebym wkręcił sobie jednak dłuższe korki, bo wciąż jest grząsko - dodaje pomocnik Piasta.

- Nasza defensywa spisuje się dobrze, ale w ofensywie musimy się poprawić. I tutaj pojawia się m.in. moja rola. Musimy zacząć strzelać gole. Dodatkowo nałożą się podobne ustawienia, bo Lechia też przeszła na system 3-5-2. Zobaczymy, co z tego wyniknie - kończy Mak.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.