Lisowski: Eliminując Legię, można dostać się do Ligi Europejskiej!
26
wrz
Dziś przed zawodnikami Piasta Gliwice zadanie arcytrudne. Na własnym obiekcie zmierzą się oni z warszawską Legią, która cel ma jasno określony - wygrać rozgrywki o Puchar Polski. Czy Gliwiczanie okażą się na tyle przebiegli, by pokonać Legię?
O godz. 18:30 na obiekcie miejskim w Gliwicach dojdzie do starcia w ramach rozgrywek o krajowy puchar. Szkoleniowcy obu zespołów nie powinni odpuścić sobie tego pojedynku. - Będziemy chcieli utrzeć nosa Legii, pokazując jednocześnie, że nasza dobra postawa w pucharze nie jest przypadkiem - zaznacza Wojciech Lisowski, wypożyczony z Legii zawodnik.
Na pewno można wykluczyć z postawy piłkarzy wariant "odpuszczenie". Nikt nie będzie chciał za bezcen oddać szansy awansu do kolejnej rundy, bo przez Puchar Polski wiedzie naszybsza droga do gry w pucharach europejskich. - Trzeba pamiętać, że przez Puchar Polski prowadzi najkrótsza droga do walki w ligach europejskich! W naszej esktraklasie to naprawdę spora szansa i trudno odpuszczać w meczach o taką stawkę - dodaje "Lisu".
Trudno o jeden plan, jak Legię wyeliminować. Kluczowa powinna być kreatywność i niezamyaknie się na nowe warianty. - Nie chcemy doszukiwać się w Legii słabych punktów. Mamy zagrać swoje, jak co mecz. Jeśli zaczniemy babrać się w Legii, w jej słabych punktach, niedociągnięciach, to może nast to zgubić. Zawęzimy wtedy pole działania, a przy takim rywalu to się zemści raz dwa - podkreśla boczny obrońca.
Znać zespół z nagrań video to nie to samo, co z boiska. Stąd Legia może mieć dziś spore problemy z rozpracowaniem "Niebiesko-czerwonych". - Legia zna nas z nagrać video, tylko! Piłkarze z Warszawy nie grali jeszcze przeciwko nam, nie wiedzą, jak wygląda to na żywo. I ten element zaskoczenia może, ale nie musi, okazać się bardzo ważny. Legioniści nie znają jeszcze naszej siły!
O godz. 18:30 na obiekcie miejskim w Gliwicach dojdzie do starcia w ramach rozgrywek o krajowy puchar. Szkoleniowcy obu zespołów nie powinni odpuścić sobie tego pojedynku. - Będziemy chcieli utrzeć nosa Legii, pokazując jednocześnie, że nasza dobra postawa w pucharze nie jest przypadkiem - zaznacza Wojciech Lisowski, wypożyczony z Legii zawodnik.
Na pewno można wykluczyć z postawy piłkarzy wariant "odpuszczenie". Nikt nie będzie chciał za bezcen oddać szansy awansu do kolejnej rundy, bo przez Puchar Polski wiedzie naszybsza droga do gry w pucharach europejskich. - Trzeba pamiętać, że przez Puchar Polski prowadzi najkrótsza droga do walki w ligach europejskich! W naszej esktraklasie to naprawdę spora szansa i trudno odpuszczać w meczach o taką stawkę - dodaje "Lisu".
Trudno o jeden plan, jak Legię wyeliminować. Kluczowa powinna być kreatywność i niezamyaknie się na nowe warianty. - Nie chcemy doszukiwać się w Legii słabych punktów. Mamy zagrać swoje, jak co mecz. Jeśli zaczniemy babrać się w Legii, w jej słabych punktach, niedociągnięciach, to może nast to zgubić. Zawęzimy wtedy pole działania, a przy takim rywalu to się zemści raz dwa - podkreśla boczny obrońca.
Znać zespół z nagrań video to nie to samo, co z boiska. Stąd Legia może mieć dziś spore problemy z rozpracowaniem "Niebiesko-czerwonych". - Legia zna nas z nagrać video, tylko! Piłkarze z Warszawy nie grali jeszcze przeciwko nam, nie wiedzą, jak wygląda to na żywo. I ten element zaskoczenia może, ale nie musi, okazać się bardzo ważny. Legioniści nie znają jeszcze naszej siły!
DawJen