Lisowski coraz bliżej powrotu

23
gru

Dla Wojciecha Lisowskiego grudzień okazał się miesiącem przełomowym w kwestii wskazania daty powrotu na boisko. „Lisu” przeszedł już wszystkie najważniejsze testy i jak sam mówi do lekarskiego orzeczenia pozwalającego na wznowienie treningów pozostało zaledwie złożenie stosownego podpisu pod kompletem dokumentów. Wszystko zatem wskazuje na to, że 20-letni obrońca w początkowej fazie stycznia powinien dołączyć do zespołu.

Lisowski na razie skupia się na indywidualnym treningu i… świątecznych przygotowaniach. - Święta u mnie w domu są specyficznym czasem, jak zresztą u każdego.  Już tydzień wcześniej zaczynają się przygotowania.  Moi rodzice a szczególnie mama uważa ten czas za bardzo ważny w rodzinie. Pomagamy sobie wzajemnie i dzielimy obowiązkami – część przygotowuje posiłki w kuchni, inni zajęci są sprzątaniem, zakupami czy ubieraniem choinki. Wszyscy mają swoje zadania. W najważniejszym dniu czyli w Wigilię, zasiadamy do stołu wspólnie o godz. 17 u mnie w domu - moje rodzeństwo i rodzice mamy taka nasza osobna. Dopiero o godz. 20 spotykamy sie już całą rodziną u dziadków: wujkowie, ciocie, kuzynostwo.  Tego wieczoru rozmowy nie milkną, ponieważ każdy chce nadrobić stracony czas. – opowiada o świątecznych zwyczajach.