Lipski: Cieszę się, że dostałem szansę

01
sie

- Nie można się przejmować jednym słabszym, nawet nie meczem, bo sytuacją. Tydzień temu ten karny mocno wpłynął na wynik i miałem o to do siebie dużo pretensji, ale w kolejnych dniach starałem się to odrzucić i ciężko pracowałem, by już w kolejnym meczu pokazać lepszą grę - wyjaśnił Patryk Lipski, który w spotkaniu ze Stalą Mielec zanotował dwie asysty.

Gratulacje za cenne zwycięstwo w meczu, który nie był taki łatwy jak mógłby to sugerować sam wynik...

- Wynik 2-0 jest bardzo dobry, cieszymy się ze strzelonych goli i zachowania czystego konta, ale nie był to łatwy mecz. Przeciwnik miał swoje sytuacje, przez co musieliśmy dużo pracować bez piłki. Myślę, że przez taktykę i dobrą organizacją gry mogliśmy dzisiaj odnieść ważne zwycięstwo.


Nie było to też tak szalone spotkanie jak z Rakowem Częstochowa. W rywalizacji ze Stalą czuliście się pewnie na boisku?
- Tak, z Rakowem był prawdziwy rollercoaster, bo prowadziliśmy 2-1, za chwilę mój niestrzelony karny, a później dwa stracone gole i było 2-3. To spotkanie na pewno mogło się podobać postronnemu kibicowi bardziej niż mecz ze Stalą, ale w tabeli liczą się punkty, a te my dopisaliśmy do swojego konta. Jeśli o mnie chodzi, to wolałbym częściej grać mniej porywające mecze, byle kończyły się one naszą wygraną.


Ile znaczą dwa mecze, jak dużo może się zmienić? Po pierwszym meczu było dużo niedosytu i rozczarowania, choćby przez wspomniany przez ciebie karny, by tydzień później móc się zrehabilitować...
- Dokładnie tak jest. Nie można się przejmować jednym słabszym, nawet nie meczem, bo sytuacją. Tydzień temu ten karny mocno wpłynął na wynik i miałem o to do siebie dużo pretensji, ale w kolejnych dniach starałem się to odrzucić i ciężko pracowałem, by już w kolejnym meczu pokazać lepszą grę. Dostałem kolejną szansę od trenera, wyszedłem w pierwszym składzie i myślę, że dobrze to wyglądało z mojej strony i cała drużyna również zagrała dobre spotkanie.


Piast w 2021 roku przegrał tylko jeden mecz i ta forma wyjazdowa może budzić podziw. Z czego wynika taka dobra wasza dyspozycja w delegacjach?
- Trudno powiedzieć, ja bardziej kojarzę Piasta z dobrej gry u siebie, a stadion przy Okrzei był taką prawdziwą twierdzą, którą trudno było zdobyć. Na pewno chcielibyśmy do tego wrócić, żeby u siebie solidnie punktować, a tymczasem cieszy seria meczów bez porażki na wyjeździe. Przed nami kolejny mecz wyjazdowy, więc mam nadzieję, że w Szczecinie podtrzymamy dobrą passę w rywalizacji z Pogonią


Biuro Prasowe
GKS Piast SA