Legia o Piaście: Są rewelacją, podobnie jak Leicester w Anglii.
Przed Niebiesko-Czerwonymi najbardziej oczekiwane starcie w sezonie, którego stawką może być tytuł mistrzowski. Podopieczni Radoslava Látala już w niedzielę na Łazienkowskiej będą mieli niepowtarzalną okazję, by zbliżyć się o krok do upragnionego zwycięstwa i tym samym wykręcić numer stulecia zdobywcom Pucharu Polski.
Legia Warszawa studzi emocje po ostatniej fecie na Narodowym, bowiem przyjdzie im rozegrać decydujący mecz z rywalem, któremu wygrana z Pogonią w ostatniej kolejce zapewniła zrównanie się punktami z liderem.
Jak na temat niedzielnego meczu z drużyną z Gliwic wypowiada się rywal?
Michał Pazdan, okrzyknięty przez kibiców Legii mianem bohatera finału Pucharu Polski, w wywiadzie z dziennikarzami przyznaje, że nie na długo przyszło jego drużynie celebrować zwycięstwo nad Lechem Poznań, bowiem nadchodzący mecz z groźnym przeciwnikiem z Gliwic skutecznie wybudza ich ze spełnionego „Snu o Warszawie”, w pełni koncentrując ich uwagę na osiągnięciu kolejnego celu, jakim jest odzyskanie tytułu mistrza Polski – Nie po to gramy cały sezon, żeby dać się komuś wyprzedzić w jego końcówce. Porażka z Zagłębiem Lubin była zła. Dlatego zdobyciem Pucharu Polski trochę się pocieszymy, ale koncentrujemy się już na niedzielnym spotkaniu z Piastem - powiedział.
Z kolei dla prezesa Legionistów, Bogusława Leśnodorskiego, najbliższe spotkanie z Piastem, które urosło do arcyważnej rangi, stanowi jedną wielką niewiadomą – W niedzielę czeka nas bardzo ważny mecz, kluczowy dla sytuacji w walce o mistrza Polski. Wiadomo, że po kilku godzinach dobrego nastroju i satysfakcji nadchodzi koncentracja nad kolejnym wydarzeniem. Pojawia się też moment refleksji, a realia sportu są jednak takie, że nie zawsze się wygrywa. Po tych słowach dodał jednak, że wierzy w sukces Wojskowych.
Ułatwieniem dla drużyny Stanisława Czerczesowa na pewno nie jest fakt, że na Piastunkach nie ciąży już presja znana pozycji lidera; celem Niebiesko-Czerwonych jest przede wszystkim zaprezentowanie się w stolicy z jak najlepszej strony. Prezes warszawskiego klubu zapytany o formę Piasta Gliwice odpowiada – Myślę, że jest dość stabilna. Dopóki byli liderem, mieli pod górkę. Jak przestali nim być, na pewno grało im się łatwiej, presja znacznie spadła.
Jednak zdaniem szkoleniowca Czerczesowa, z tytułu odrobionych strat to jego podopieczni mają większy komfort psychiczny przed najbliższym starciem -Przede wszystkim muszę powiedzieć, że w tym sezonie nie mieliśmy meczów nieważnych – musieliśmy odrabiać dziesięć punktów straty do Piasta. Dzisiaj mamy taką samą ilość punktów, to Piast jest w mniej komfortowej sytuacji.
Niebagatelne znaczenie stanowi fakt, że w ekipie gospodarzy zabraknie serbskiego zawodnika, Aleksandara Prijovicia, któremu kontuzja ręki uniemożliwiła dalszą grę w tym sezonie. Na konferencji prasowej trener uspokajał, że w swojej drużynie dysponuje innymi skutecznymi zawodnikami, którzy także mogą przyczynić się do wygranej meczu z Piastem -Jeżeli chodzi o Rzeźniczaka i Dudę, nie jestem w stanie powiedzieć czy zagrają w niedzielnym meczu, na pewno nie zagra Prijović. U nas nie ma zawodników nieistotnych dla zespołu, wszyscy mogą wpłynąć na rezultat. Żałujemy więc kontuzji, ale ci gotowi do gry powinni walczyć o pozytywny rezultat spotkania.
Co do nastrojów panujących w szatni Legii Warszawa, trener podkreśla, że zwycięstwo w Pucharze Polski dodatkowo wyposażyło jego drużynę w siłę i pewność siebie. Emocje towarzyszące zawodnikom przed spotkaniem z gośćmi z Gliwic uważa za pozytywne i mobilizujące do działania. Opinię trenera podziela bramkarz, Arkadiusz Malarz -Bardzo nas to podbuduje, szczególnie że potrzebowaliśmy tego zwycięstwa po słabym meczu z Zagłębiem (0:2). Triumf w pucharze da nam kopa. Wiemy, o co gramy, zrealizowaliśmy część planu, a teraz chcemy go dokończyć.
Niemniej jednak łatwo nie będzie, bo jak sam zauważa- „Gdy w tym roku Lech trochę wypadł z obiegu, pojawił się Piast, który potrafi grać ciekawą piłkę. I to jest fajne. Są rewelacją, tak jak Leicester w Anglii. Przed sezonem nikt się nie spodziewał, że będą w czubie tabeli. Gliwiczanie to niewygodny dla Legii przeciwnik, w tym sezonie wywieźli z Warszawy jeden punkt, u siebie zaś wygrali 2:1, są świadomi swoich licznych atutów w wyścigu o mistrzostwo.
Oba zespoły mają jasno określony cel- zdobywając tytuł mistrza Polski Legioniści chcą postawić kropkę nad i, z kolei Piast Gliwice chce zapisać nowe karty historii klubu, tak jak uczyniła to angielska drużyna Leicester City. O tym kto dowiedzie swego przekonamy się już w niedzielę, 8 maja.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA