Krótka piłka #8

02
cze

Zapraszamy na kolejną odsłonę "Krótkiej Piłki". Tym razem na "spytki" wzięliśmy jednego z bardziej doświadczonych zawodników Piasta Gliwice. Jak z pytaniami poradził sobie Uros Korun? Przekonajcie się sami.


Polska czy słoweńska kuchnia?
- Kuchnia mojej żony.


Twardziel czy wrażliwiec?
- Chciałbym odpowiedzieć jednoznacznie, że jestem twardzielem, ale nie mogę, bo bywają chwile, że się wzruszam, gdy mocno coś przeżywam.


Aktywny w social mediach czy zdystansowany?
- Jestem aktywny. Zresztą w obecnych czasach nie wyobrażam sobie uciekać od technologii.


Morze czy góry?
- Kocham morze, chociaż w ostatnich latach odwiedzam tylko góry.


Spotkania towarzyskie w domu czy plenerze?
- Zdecydowanie wolę widzieć się ze znajomymi na otwartej przestrzeni, cieszyć się świeżym powietrzem, wypić kawę, pograć z dziećmi w piłkę…


Serial czy książka?
- Moi koledzy z drużyny zaczęliby się teraz śmiać, że jestem uzależniony od Netflixa. Rzeczywiście oglądam dużo filmów i seriali. 


Prawić czy dostawać komplementy?
- (Śmiech) Jeśli chodzi o komplementy dotyczące mojej postawy na boisku, to nigdy dość. Przyjmuję je z przyjemnością! Tak poza tym, to chwalę innych ludzi.


Otwarty czy zdystansowany na wywiady?
- Oczywiście zawsze jestem gotowy udzielić wywiadu, to w końcu nieodłączna część mojej pracy.


Żartowniś czy ważniak?
- Dużo "śmieszkuję". W życiu przecież o to chodzi, żeby być pozytywnym.


Męski wypad czy wieczory z rodziną?
- Oj, trudne pytanie! Haha, żartuję. Tak naprawdę to świetnie odnajduję się w roli ojca i świata poza moją rodziną nie widzę. Ale muszę przyznać również, że wypadu z chłopakami z drużyny na Ibizę po mistrzowskim sezonie nie zapomnę nigdy!


Oszczędzanie czy wydawanie?
- Jako głowa rodziny nie możesz sobie pozwalać na bezmyślne wydawanie pieniędzy. 


Spontaniczny czy wyważony?
- Spontaniczny. Biorę to, co przynosi życie.


Przyszłość trenerska czy własny biznes?
- Raczej będę trenerem, bo chciałbym pozostać na zawsze w branży, którą tak kocham.


Adrenalina czy święty spokój?
- Moja praca jako piłkarza nie pozwala mi na wiele aktywności, które serwują dawkę adrenaliny. Może po karierze czegoś spróbuję?


Aktywne czy leniwe wakacje?
- Zależy, jak długie to miałyby być wakacje. Zazwyczaj dostajemy dwa, trzy dni wolnego, a wtedy wykorzystujemy je z rodziną bardzo aktywnie.


Piłkarski „fejm” czy normalne życie?
- Normalne, spokojne życie w otoczeniu najbliższych.


Auto sportowe czy rodzinne?
- Kocham szybką jazdę, ale z uwagi na to, że mam rodzinę, nie mogę sobie pozwolić na sportowy samochód.


Żyć z dnia na dzień czy planować przyszłość?
- To niemal niemożliwie, by piłkarz mógł zaplanować sobie przyszłość na nawet najbliższe dwa lata. Ciągłe, spontaniczne zmiany są wpisane w ten zawód, a ja się do tego przyzwyczaiłem.


Mąż czy żona ma zawsze rację?
- (Śmiech) Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć inaczej niż, że moja żona oczywiście!


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA