Krakowczyk: Kolejne marzenie? Debiut przy Okrzei20!

04
cze
W 37. kolejce Lotto Ekstraklasy doszło do kolejnego debiutu młodego piłkarza Piasta. Tym razem swój pierwszy mecz w pierwszej drużynie Niebiesko-Czerwonych rozegrał Łukasz Krakowczyk. - Debiut w Ekstraklasie to coś, co zostanie w moim sercu na zawsze. Teraz chcę spełnić swoje kolejne marzenie, czyli zagrać na Okrzei20! - powiedział 19-letni napastnik. 
 
Gratulacje Łukasz! W ostatniej kolejce Lotto Ekstraklasy sezonu 2016/2017 udało ci się zadebiutować w pierwszej drużynie Piasta. 
- Warto było pracować i czekać na ten moment! To świetne uczucie zagrać w Ekstraklasie. Coś, co zostanie w moim sercu już na zawsze. Debiut i zwycięstwo, jestem bardzo zadowolony!
 
Twój debiut przypadł na mecz wyjazdowy. Jak wpłynęła na ciebie atmosfera tego spotkania? 
- Przed meczem i w trakcie jego trwania odczuwałem stres, ale starałem się go opanować. Nie patrzyłem na to co dzieje się na trybunach i koncentrowałem  się na jak najlepszym występie. Zależało mi na tym, aby wykreować jakąś akcję i zaprezentować się z trenerowi dobrej strony. Udało mi się wywalczyć rzut rożny… chyba nie było najgorzej. Stres jednak nie splątał mi nóg.
 
Otrzymałeś kilka podań, w tym jedną prostopadłą piłkę, która mogła zakończyć się groźną sytuacją Piasta… ale niestety przegrałeś walkę z obrońcą Cracovii. 
- Tak, starałem się opanować piłkę, ale niestety zaatakowałem rywala nieprzepisowo. Przypadkowo wymachnąłem ręką i uderzyłem obrońcę. Sędzia słusznie odgwizdał faul.
 
Sfaulowałeś rywala, choć on również zdecydowanie walczył o piłkę. 
- To prawda, ale właściwie każde pojedynki o piłkę kończyły się twardymi starciami. Można powiedzieć, że na własnej skórze odczułem różnicę pomiędzy meczem o punkty w piłce juniorskiej a seniorskiej (śmiech). 
 
Zdradź proszę, kiedy dowiedziałeś się o możliwości debiutu…
- Podczas jednego z treningów w ubiegłym tygodniu podszedł do mnie trener Wdowczyk i zapytał się czy jestem gotowy na rozegranie kilku minut w Ekstraklasie. Powiedziałem, że oczywiście!
 
Odczuwałeś jeszcze wtedy skutki urazu, którego doznałeś dwa tygodnie wcześniej, podczas meczu CLJ z Wartą?
- Skręciłem w tym spotkaniu kostkę i przez tydzień leczyłem się w Fizjoficie, ale na szczęście nie był to na tyle groźny uraz, aby skreślić moje szanse na debiut. 
 
Czyli informacja o debiucie przyśpieszyła proces rehabilitacji?
- Można tak powiedzieć (śmiech). W tygodniu poprzedzającym mecz czułem się już dobrze i wiedziałem, że w meczu przeciwko Cracovii będę mógł zagrać i dać z siebie wszystko!
 
Teraz czas na debiut - już w przyszłym sezonie - przy Okrzei20? 
- Nie ukrywam, że to moje kolejne marzenie. Chciałbym wejść na boisko na naszym stadionie przy super atmosferze… Będę dalej pracował i cierpliwie czekał na kolejną szansę. Teraz czas na okres przygotowawczy i obóz, na tym się skupiam. Jestem jednak dobrej myśli, zarówno jeśli chodzi o drużynę, jak i siebie. Myślę, że w przyszłym sezonie powalczymy o wyższa lokatę niż ta, którą zajęliśmy w obecnych rozgrywkach. 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA