Korun: Zapomnieć o Koronie i skupić się na pracy

25
paź
Uros Korun był bardzo niezadowolony po sobotnim meczu z Koroną Kielce. Obrońca przyznał, że chce potraktować tę porażkę jako nauczkę. - W tygodniu drużyna wykona wraz z trenerami ciężką pracę, aby jak najlepiej przygotować się do spotkania z Zagłębiem Lubin. Ufamy, że to zaprocentuje i znowu będziemy lepszą drużyną - podobnie jak w meczu z Koroną - ale tym razem wygramy - wskazuje defensor w wywiadzie dla piast-gliwice.eu.

 

Jak się czuje drużyna po spotkaniu z Koroną?
- Jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Myślę, że kibice widzieli, iż byliśmy znacznie lepsza drużyną od Korony. To my prowadziliśmy grę, stworzyliśmy sobie więcej okazji do strzelenia gola. Brakowało nam jednak skuteczności i szczęścia. Nie udało nam się umieścić piłki w siatce. Za to Korona zrobiła to już w swojej pierwszej sytuacji.
 
W sobotę brakowało wam przede wszystkim skuteczności. Właściwie w każdej statystyce górowaliście nad Koroną... ale niestety nie w tej najważniejszej - bramkowej.
- To jest sport, taki jest czasem futbol. Nic z tym nie zrobimy. Musimy zapomnieć o tym meczu i po prostu jak najlepiej przygotować się do kolejnego spotkania, które rozgrywamy w Gliwicach. Chcemy odnosić zwycięstwa w każdym meczu, a tym bardziej grając przy Okrzei... 
 
Po stracie bramki wasza gra uległa zmianie. Można powiedzieć, że "ruszyliście" na Koronę. 
- Po stracie bramki musieliśmy odważniej zaatakować. Korona natomiast bardzo się cofnęła i skupiła się na defensywie. Ciężko było nam przebić się przez obronę zorganizowaną przez jedenastu graczy... bo tak naprawdę kielczanie bronili się całym zespołem. Stwarzanie okazji bramkowych było w tamtym momencie bardzo trudne. Żadnej ze skonstruowanych akcji nie udało nam się jednak wykończyć. 
 
Skąd się wzięła ta nieskuteczność?
- Tyle sytuacji i żadnej bramki - naprawdę ciężko jest mi wskazać, co było źródłem naszej nieskuteczności...  Staram się jednak traktować te wszystkie stwarzane przez nas okazje bramkowe jako dobry znak przed kolejnymi meczami. Gorzej byłoby, gdybyśmy po stracie gola nie stwarzali żadnej. Dlatego nie możemy się załamywać, ale skupić się na kolejnym meczu.
 
Nie udało się wyrównać nawet z rzutu karnego. Czy ta niewykorzystana "jedenastka" nieco was nie załamała?
- Nie myśleliśmy o tym. Tak czasami się zdarza w futbolu. Kamil strzelił dwie bramki z karnych w Bielsku-Białej. Dzisiaj po prostu mu się nie udało i skupiliśmy się na dalszej grze. Staraliśmy się wyrównać po kolejnych akcjach. Owszem, ten mecz mógłby inaczej wyglądać, gdyby Kamil wyrównał... ale nikt nie ma do niego pretensji. 
 
Jak będą wyglądały wasze przygotowania do kolejnego meczu, który ponownie rozgrywamy w domu?
Dalej robimy swoje - codziennie musimy wykonywać ciężką pracę. Przegraliśmy mecz z Koroną, ale to nie znaczy, że mamy przestać wierzyć w to co robimy. W tygodniu drużyna wykona wraz z trenerami ciężką pracę, aby jak najlepiej przygotować się do spotkania z Zagłębiem Lubin. Ufamy, że to zaprocentuje i znowu będziemy lepszą drużyną - podobnie jak w meczu z Koroną - ale tym razem wygramy. 
 
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.